Zdaniem prof. Krzemińskiego, na marsze rocznicowe upamiętniające katastrofę smoleńską przychodzi dość szeroki przekrój społeczeństwa. Zarówno ludzie wykształceni, jak i niedouczeni - stwierdził.
Rozmowa Moniki Olejnik z socjologiem dotyczyła jednak nie tylko samych zwolenników teorii o zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prof. Ireneusz Krzemiński oceniał również przywódców i inspiratorów tego ruchu, czyli Jarosława Kaczyńskiego oraz część polityków i dziennikarzy. Stwierdził, że prezes PiS pała nienawiścią do Donalda Tuska.
Źródłem nienawiści jest przegrana Jarosława Kaczyńskiego w wyborach - powiedział. Jego zdaniem, katastrofa z 10 kwietnia 2010 roku stała się dla zwolenników PiS elementem jednoczącym. - Większość polityków i dziennikarzy używa katastrofy zamienionej w zamach dla utrzymania pewnego światopoglądu - podkreślał socjolog. Zauważył również, że znaczącą rolę duchowieństwa w podtrzymaniu teorii o zamachu w Smoleńsku.
Kłamstwo smoleńskie i skonstruowanie tej mobilizacji byłoby niemożliwe bez znaczącego udziału Kościoła - ocenił gość Moniki Olejnik.
Prof. Krzemiński skomentował również twierdzenia ekspertów zespołu Antoniego Macierewicza. Według nich najbardziej prawdopodobną teorią o przyczynach katastrofy smoleńskiej jest wersja o serii wybuchów w tupolewie, które strąciły podchodzący do lądowania samolot. Macierewicz ogłosił również, że trzy osoby przeżyły katastrofę.
Jednak zdaniem socjologa, tych teorii nie da się obronić w naukowej dyskusji. - Profesorowie Macierewicza unikają konfrontacji ze środowiskiem innych naukowców - stwierdził.
Czytaj także: Jarosław Kaczyński: Nie możemy pozwolić na smoleńskie kłamstwo! >>>