"Tyle razy mówiłyśmy sobie, żeby nie latać tą trumną ze skrzydłami, bo osierocimy dzieci, a najwyżej dostaniemy brązowy krzyż zasługi" - mówiła tuż po katastrofie smoleńskiej jedna z koleżanek Doraczyńskiej z Kancelarii Prezydenta.
Katarzyna Doraczyńska miała 31 lat. Zostawiła męża i córkę Hanię.