Debiutujący w mundialu Słowacy do trzeciej minuty doliczonego przez sędziego czasu gry prowadzili z Nową Zelandią, by ostatecznie wywalczyć tylko jeden punkt. Z kolei Paragwajczycy długimi fragmentami walczyli jak równy z równym z broniącymi tytułu Włochami.
"Przeżyliśmy sportową tragedię, ale turniej jeszcze się dla nas nie skończył. Mam nadzieję, że dobrze odrobiliśmy zadanie domowe po tej surowej lekcji życia na mistrzostwach świata i z Paragwajem nie popełnimy tego samego błędu" - przyznał trener Słowacji Vladimir Weiss.
Grający na prawej stronie drugiej linii jego syn uważa z kolei, że stracony w ostatnich sekundach meczu z Nową Zelandią gol diametralnie zmienił sytuację drużyny. "Debiuty zawsze są trudne, a my byliśmy tak bardzo blisko zwycięstwa. Trzy punkty byłyby bezcenne, bo teraz skala trudności rośnie z każdym rywalem (ostatnim będą Włosi - PAP). Z drugiej strony wiemy już jak smakuje gra na mistrzostwach świata i o doświadczenie z pierwszego meczu będziemy mądrzejsi" - powiedział Vladimir Weiss junior.
Jego ojciec prawdopodobnie nie zdecyduje się w niedzielę na tak ofensywny skład, jak w spotkaniu z zespołem z Antypodów. W miejsce napastnika Erika Jendriska zagra od pierwszego gwizdka 20-letni pomocnik Miroslav Stoch, którego wiąże kontrakt z Chelsea Londyn, choć w ostatnim sezonie był wypożyczony do holenderskiego Twente Enschede.
Inaczej niż Weiss zachowa się zapewne argentyński szkoleniowiec Paragwaju Gerardo Martino, który też dokona jednej zmiany w podstawowym składzie, w którym znajdzie się najbardziej znany piłkarz tej reprezentacji - Roque Santa Cruz.
>>>Czytaj dalej>>>
Zawodnik Manchesteru City, który wcześniej występował m.in. w Bayernie Monachium, z Włochami wszedł na boisko w końcówce, gdyż nie był w pełni sił po kontuzji. "Naszym celem jest awans do ćwierćfinału, bo Paragwaj jeszcze nigdy nie dotarł do tego etapu rywalizacji. Po pierwszym meczu wszyscy nabraliśmy przekonania, że zadanie jest wykonalne" - podkreślił Santa Cruz.
"Spotkanie z Włochami, mimo korzystnego wyniku, pokazało też nad czym musimy pracować. Moi piłkarze powinni być jeszcze aktywniejsi w ataku, oczekuję od nich więcej ruchu, gdy jesteśmy przy piłce" - zauważył Martino, który w niedzielę nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Jonathana Santany.
Obie drużyny nigdy wcześniej ze sobą nie rywalizowały.
Bloemfontein: Słowacja - Paragwaj (grupa E)
niedziela, 20 czerwca, godz. 13.30
przewidywane składy:
Słowacja: Jan Mucha - Radoslav Zabavnik, Martin Skrtel, Jan Durica, Marek Cech - Vladimir Weiss, Zdeno Strba, Miroslav Stoch, Marek Hamsik - Robert Vittek, Stanislav Sestak
Paragwaj: Justo Villar - Carlos Bonet, Antolin Alcaraz, Paulo Da Silva, Claudio Morel - Enrique Vera, Victor Caceres, Cristian Riveros - Roque Santa Cruz, Nelson Valdez, Lucas Barrios
sędzia: Eddy Maillet (Seszele).