Według amerykańskich władz młody Nigeryjczyk powiązany z Al-Kaidą usiłował zdetonować ładunek wybuchowy na pokładzie samolotu podchodzącego do lądowania w Detroit. Mężczyzna leciał z Lagos przez Amsterdam. Ładunek nie eksplodował, a mężczyzna został obezwładniony przez pasażerów i członków załogi; na lotnisku aresztowały go amerykańskie służby.

Reklama

"Podczas gdy trwa weryfikowanie tożsamości podejrzanego i jego motywów, nasze służby bezpieczeństwa będą w pełni współpracować z amerykańskimi władzami w bieżących dochodzeniach" - głosi oświadczenie nigeryjskiego ministerstwa informacji.

W sobotę odbyło się spotkanie przedstawicieli nigeryjskich władz lotnictwa cywilnego i władz portów lotniczych. Rzecznik lotnisk zapewnił, że w Nigerii stosowane są wszelkie niezbędne środki bezpieczeństwa. "Wszyscy pasażerowie, w tym członkowie załogi, na każdym locie podlegają jednakowym procedurom bezpieczeństwa" - poinformował rzecznik władz nigeryjskich lotnisk.

Jednocześnie brytyjska policja ogłosiła, że przeprowadziła rewizje w kilku miejscach w Londynie w ramach współpracy z władzami USA. Według doniesień mediów Nigeryjczyk miał studiować w Londynie, czego jednak oficjalnie nie potwierdzono.Nigeria też zbada sprawę zamachu

Reklama