Rekompensata, choć bardzo wysoka, nie wynagrodzi lat straconych w więzieniu. Mężczyzna został w 1985 roku skazany na śmierć za zabójstwo pracownika hotelu. Prokuratura w Nowym Orleanie miała dowody świadczące o jego niewinności, ale przez całe 18 lat ich nie ujawniła. Dopiero w drugim procesie Amerykanin mógł on udowodnić swą niewinność.
Ale prokuratura nie daje za wygraną i zapowiedziała apelację od wyroku. "Finansowe obciążenie w następstwie decyzji sądu ujemnie wpłynie na naszą zdolność służenia naszemu miastu" - powiedział okręgowy prokurator Eddie Jordan.