George Bush wściekł się nie na żarty. Po pierwsze - dlatego że ten incydent to woda na młyn dla przeciwników wojny w Iraku. Po drugie - Bush wpadł w furię, bo został oszukany przez dyrekcję szpitala. Ta zaprosiła go niegdyś do Walter Reed na wizytację, ale starannie się do tego przygotowała. Prezydenta oprowadzono po odnowionej części szpitala, gdzie weterani nie mieli powodów do narzekań.

Tymczasem w starej i nieodremontowanej części roi się od karaluchów i szczurw. Gazeta "Washington Post", która opisała aferę, twierdzi, że wszystkie ściany pokojów pokryte są tam pleśnią.

Po publikacji z pracy został wyrzucony dyrektor szpitala generał George Weightman. Szef pentagonu odwołał również sekretarza armii - generała Francisa Harveya.



Reklama