Zgodnie z prawem obchodzony 9 maja "Dzień Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej jest świętem państwowym i dniem radości" - czytamy w komunikacie prokuratury we Lwowie, cytowanym w sobotę przez ukraińskie media.

Reklama

Dwa dni wcześniej lwowska prokuratura poinformowała, iż w związku z odrzuceniem przez Radę Miejską jej protestu co do uchwały o ozdabianiu flag kirem 9 maja, kieruje sprawę do sądu.

Lwowski politolog i publicysta Antin Borkowski uważa, że stosunek mieszkańców zachodniej Ukrainy do II wojny światowej (zwanej w krajach byłego ZSRR Wielką Wojną Ojczyźnianą), jest całkowicie inny od tego, jak te wydarzenia traktuje się na przykład na wschodzie kraju.

"Zakończenie tej wojny nie przyniosło pokoju ani zachodniej Ukrainie, ani Ukraińcom. Prócz tego, że nasz naród poniósł w wojnie ogromne straty, to nie wywalczył sobie wolności, ani niepodległości" - powiedział PAP Borkowski.

Politolog podkreślił, że podobnie jest z wydarzeniami z 17 września 1939 roku, kiedy to Armia Czerwona wkroczyła na należące wówczas do Polski tereny obecnej zachodniej Ukrainy. "Mieszkańcy wschodniej Ukrainy mogą zgadzać się z ówczesnym tłumaczeniem sowieckiej propagandy, że było to podyktowane chęcią wyzwolenia bratniego narodu ukraińskiego, jednak dla nas, we Lwowie, jest jasne, że była to okupacja" - oświadczył Borkowski.