Według Paryża, "walka z przestępcami musi być kontynuowana bez przerwy i musi skupić wszystkie kraje, które są ofiarami tych przestępstw".

"Ogłoszenie przez prezydenta (Baracka) Obamę informacji o śmierci Osamy bin Ladena w wyniku znakomitej operacji przeprowadzonej przez amerykańskich komandosów w Pakistanie, jest ważnym wydarzeniem w światowej walce z terroryzmem" - oświadczył Pałac Elizejski.

Reklama

"Główny odpowiedzialny za zamachy z 11 września 2001 r. Osama bin Laden był promotorem ideologii nienawiści i szefem organizacji terrorystycznej, która ma na swoim sumieniu tysiące ofiar na całym świecie, zwłaszcza w krajach muzułmańskich" - dodano w komunikacie.

Według Francji, "sprawiedliwości stało się zadość". "Dzisiaj (w poniedziałek) Francja myśli o nich (o ofiarach) i ich rodzinach" - czytamy w oświadczeniu. "Plaga terroryzmu poniosła historyczną porażkę, lecz to nie jest koniec Al-Kaidy" - ostrzegły francuskie władze.

Wcześniej szef francuskiego MSZ Alain Juppe oświadczył, że zabicie szefa Al-Kaidy to "zwycięstwo wszystkich demokracji, które walczą przeciwko tej okropnej pladze, jaką jest terroryzm".

"Francja, Stany Zjednoczone, podobnie jak inne kraje europejskie bezpośrednio współpracują w walce z terroryzmem. Jest to więc wiadomość, która mnie głęboko cieszy" - powiedział szef francuskiej dyplomacji w radiu publicznym France Inter.

Juppe zastrzegł jednak, że zlikwidowanie szefa Al-Kaidy nie sprawiło, że zniknęło zagrożenie zamachami. "Będziemy bardziej czujni niż kiedykolwiek. Zagrożenie terrorystyczne jest wysokie, widzieliśmy to przecież kilka dni temu w Marrakeszu" - zaznaczył.

Reklama

"Z pewnością nie skończyła się walka przeciwko temu, co jest największą nikczemnością - przeciwko atakowaniu niewinnych" - ocenił francuski minister.

W specjalnym oświadczeniu wygłoszonym w Białym Domu prezydent Barack Obama potwierdził śmierć Osamy bin Ladena, zabitego w niedzielę w wyniku akcji amerykańskich sił specjalnych w Pakistanie.