Ahmadineżadowi nic się nie stało i zgodnie z planem wygłosił przemówienie podczas relacjonowanej na żywo przez państwową telewizję uroczystości otwarcia w rafinerii nowej instalacji do produkcji benzyny.
Według irańskich agencji, po wybuchu nad rafinerią widać było gęsty dym, ale strażacy szybko opanowali pożar.
Jak podkreśla Reuters ewentualne uszkodzenia instalacji naftowych w Abadanie nie będą miały wpływu na eksport ropy z Iranu, który jest jej piątym największym na świecie producentem. Rafineria w Abadanie wytwarza benzynę głównie na krajowe potrzeby.
Obecność prezydenta Ahmadineżada na ceremonii uruchomienia nowej instalacji w rafinerii pokazuje wagę jaką Teheran przywiązuje do zwiększenia swoich możliwości przetwarzania ropy naftowej w czasie, gdy sankcje międzynarodowe zmniejszyły jego możliwości importu paliw.
W celu wyperswadowania Iranowi nuklearnych planów, Rada Bezpieczeństwa ONZ od roku 2006 nakłada sankcje na ten kraj. USA wprowadziły w zeszłym roku kolejne własne sankcje, które m.in. ograniczają amerykański eksport benzyny oraz innych rafinowanych paliw do Iranu. USA zagroziły karami firmom, które będą eksportowały do Iranu produkty rafinacji ropy naftowej; dotyczy to firm na całym świecie.
Choć Iran jest znaczącym eksporterem ropy naftowej, to ma słabo rozwinięty przemysł petrochemiczny i skazany jest na import paliw.
Zachód podejrzewa, że irański program nuklearny ma na celu zdobycie broni atomowej, czemu Teheran zaprzecza, twierdząc, iż zamierza produkować wyłącznie uran nisko wzbogacony dla celów medycznych i energetycznych.