Niemcow, który przebywa obecnie w Strasburgu na forum poświęconym demokracji, powiedział, że wiadomość dotarła do niego za pośrednictwem adwokata. "Wrócę do Rosji, nawet jeśli sugeruje mi się abym tu został. Jestem przekonany, że jest to zemsta Putina" - powiedział opozycjonista, cytowany na stronie internetowej Grani.ru.
"Po raz pierwszy w postsowieckiej Rosji zabrania się z przyczyn politycznych podróżowania" - powiedział z kolei Niemcow na łamach dziennika "Kommiersant".
Choć rosyjskie władze twierdzą, że "nie podjęły decyzji ograniczającej wyjazdy zagraniczne" Niemcowa, jego adwokat Wadim Prochorow twierdzi - jak pisze agencja Interfax - że posiada taką decyzją.
"Mam obecnie w swych rękach taką decyzję wymiaru sprawiedliwości i zawiera ona wyraźny zakaz wyjazdów Niemcowa z Rosji w ciągu sześciu miesięcy" - podkreślił prawnik.
Według "Kommiersanta" decyzja ta ma związek z faktem, że Niemcow faktycznie nie w pełni podporządkował się orzeczeniu wymiaru sprawiedliwości dotyczącemu książki "Putin, bilans 10 lat" - która ukazała się w 2010 roku.
W książce napisano, że biznesmen Giennadij Tymczenko, zajmujący się handlem energią, był znajomym Putina przed jego dojściem do władzy i wykorzystał te kontakty w zbudowaniu swej fortuny.
Tymczenko odrzuca oskarżenia i wytoczył sprawę Niemcowowi. Sąd opowiedział się po stronie Tymczenki i nakazał Niemcowowi zdementowanie tych doniesień. Lecz opublikowanie sprostowania - według "Kommiersanta" - nie odpowiadało wymogom zawartym w orzeczeniu sądowym.