"Dziś ogłosiliśmy tzw. Stambulski Proces, który obejmuje pakiet środków budowy zaufania w wielostronnej współpracy" - powiedział turecki minister dziennikarzom, przed którymi pojawił się w towarzystwie swego afgańskiego odpowiednika Zalmaja Rasula na zakończenie konferencji zatytułowanej "Bezpieczeństwo i współpraca w sercu Azji".

Reklama

Państwa, które zobligowały się do pomocy i współpracy w walce z terroryzmem i handlem narkotykami, to: Afganistan, Chiny, Indie, Iran, Kazachstan, Kirgistan, Pakistan, Rosja, Arabia Saudyjska, Tadżykistan, Turcja, ZEA i Turkmenistan. O tej współpracy mówi przyjęta na zakończenie jednodniowej konferencji deklaracja końcowa zaaprobowana przez 29 krajów i organizacji, których przedstawiciele uczestniczyli w spotkaniu w Stambule.

13 innych państw, w tym, jak pisze AFP, USA, Francja i Niemcy, a także organizacje międzynarodowe, jak ONZ i Unia Europejska, poparły tę nową inicjatywę regionalną.

Davutoglu podkreślił, że fiasko społeczności międzynarodowej w Afganistanie miałoby globalne implikacje.

Na otwarciu spotkania w Stambule prezydent Afganistanu Hamid Karzaj zaapelował do społeczności międzynarodowej o większą solidarność i współpracę z jego państwem, podkreślając, że "pokój pozostanie iluzją", jeśli z Afganistanu nie zostanie wykorzeniony terroryzm. Ubolewał też nad atakami islamskich powstańców, które są organizowane poza granicami Afganistanu, co, jak pisze AFP, było jawną aluzją do Pakistanu.

Karzaj opowiedział się za dialogiem z talibskimi powstańcami, gdyż, wg niego, proces pokojowy nie zakończy się pomyślnie bez udziału przywództwa tej grupy, które znajduje się na terenie pakistańskim.

Konferencja odbyła się w czasie, gdy afgańscy rebelianci zintensyfikowali ataki.

Karzaj - wbrew zapowiedziom - nie ujawnił w Stambule listy regionów w Afganistanie, które w drugiej kolejności mają przejść z rąk NATO-wskich sił ISAF pod kontrolę afgańskich sił bezpieczeństwa. Pierwsze przeszły już w lipcu. Cały proces ma się zakończyć do końca roku 2014.