Raport "Transatlantic Trends 2012" będący wynikiem sondaży w 15 krajach - USA, Rosji (po raz pierwszy), Turcji oraz 12 krajach Unii Europejskiej, w tym w Polsce - wskazuje na dobry stan stosunków między Ameryką a Europą. Sygnalizuje też jednak konflikty i nastroje niezadowolenia po obu stronach Atlantyku w następstwie kryzysu ekonomicznego.

Reklama

Według GMF 82 procent Europejczyków ma przychylną opinię o Obamie, natomiast o Romneyu tylko 23 procent mieszkańców Europy wyraziło taki pogląd. 39 procent respondentów ma negatywną opinię o kandydacie Republikanów. 38 proc. odpowiedziało, że nie wie, co o nim myśleć, albo odmówiło odpowiedzi.

Gdyby Europejczycy mogli głosować w amerykańskich wyborach, 75 procent mieszkańców krajów UE poparłoby Obamę, a tylko 8 procent Romneya.

Prezydent uzyskał jednak od Europejczyków niższą notę za swoją politykę zagraniczną niż w 2009 r. Wtedy podobała się ona 83 procentom ankietowanych, obecnie - 71 procentom.

Raport stwierdza, że mimo kryzysu ekonomicznego 61 procent Europejczyków nadal uważa członkostwo w Unii Europejskiej za korzystne dla gospodarek ich krajów. Gorzej oceniają jednak wspólną walutę. 57 procent powiedziało, że euro jest - lub byłoby (w wypadku krajów spoza strefy euro) - złe dla ich gospodarek. 26 procent Niemców i 27 procent Hiszpanów uważa, że ich kraje powinny opuścić strefę euro.

Na pytanie o skutki kryzysu 65 procent mieszkańców krajów UE odpowiedziało, że zostali osobiście nim dotknięci. W USA takiej odpowiedzi udzieliło aż 79 procent respondentów.

Niezadowolenie z polityki ekonomicznej rządu jest wszakże nieco większe w Europie - wyraża je 56 procent obywateli - niż w Ameryce (52 procent). Najbardziej niezadowoleni są mieszkańcy krajów południowej Europy: Hiszpanii, Włoch i Portugalii, bardziej poszkodowanych przez kryzys niż kraje Europy Północnej.

Reklama

Po obu stronach Atlantyku przeważa odczucie, że system ekonomiczny nie działa sprawiedliwie, zapewniając większość profitów niewielu ludziom. W Europie uważa tak 76 procent respondentów, w USA - 64 procent.

Zarówno mieszkańcy Europy, jak i USA uważają w większości ich sojusz za ważny. W UE wzrósł nawet (do 61 procent) odsetek tych, którzy są zdania, że USA są ważniejsze dla ich narodowych interesów niż Azja. Podobnie 55 procent Amerykanów wyraża przekonanie, że Europa jest dla ich kraju ważniejsza niż Azja; jest to zmiana w porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy w USA przyznawano większe znaczenie Azji.

Raport wskazuje poza tym na wzrost negatywnych ocen polityki Rosji po obu stronach Atlantyku. 42 procent Amerykanów i 37 procent Europejczyków ocenia ją pozytywnie - mniej niż w roku ubiegłym.