Pandżikidze, która rozmawiała dzień wcześniej w Waszyngtonie z amerykańską sekretarz stanu, powiedziała agencji Associated Press, że dyskutowały też na temat aresztowań i że uwag Clinton w tej sprawie nie odebrała jako silnej krytyki. Dodała, że Gruzja jest gotowa zaprosić obserwatorów międzynarodowych, by monitorowali to, co się dzieje w tej dziedzinie. Po objęciu władzy wykonawczej przez premiera Bidzinę Iwaniszwilego, którego koalicja wygrała w październiku wybory parlamentarne, w Gruzji doszło do aresztowań wielu byłych wysokich urzędników, m.in. pod zarzutem nadużycia władzy.
Hillary Clinton wyraziła zaniepokojenie tymi aresztowaniami, lecz, jak pisze AP, przyjęła gruzińską minister ciepło i z uznaniem odniosła się do pokojowego przekazania władzy w Tbilisi. Pandżikidze powiedziała, że polityka zagraniczna Gruzji pozostaje generalnie taka sama jak za rządów partii Micheila Saakaszwilego, chociaż nowy rząd ma zamiar złagodzić napięcia w stosunkach z Rosją. Niemniej stosunki dyplomatyczne, jak powiedziała, nie zostaną wznowione, dopóki Rosja nie zakończy okupacji dwóch gruzińskich regionów separatystycznych, które Moskwa uważa za niepodległe.
Pandżikidze przypomniała, że priorytetem jej kraju pozostaje członkostwo w NATO i że Gruzja ma zamiar utrzymać swój duży kontyngent w Afganistanie.