Rosyjski prezydent podeptał na Krymie normy, które zapewniają światu porządek i stworzył niebezpieczny precedens, pisze "The Economist". Kraje zachodnie mogą go ukarać, ale to wiąże się z kosztami. Tak czy inaczej sankcje powinny być wyraźne: od zablokowania wiz i zamrożenia finansów członków rosyjskiego reżimu, poprzez wstrzymanie handlu bronią, do - w ostateczności - embarga na ropę i gaz.
Reklama
Niektórzy na Zachodzie mogą zaakceptować rzeczywistość i machnąć ręką na Krym, ale to jest błędne myślenie - bo uleganie porywaczom na dłuższą metę nigdy się nie opłaca, podkreśla "The Economist".
Komentarze (14)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeGościu, Ty się lepiej doucz historii. Napaść USA na Irak w 2003 r. przeprowadzona bez zgody RB ONZ i pod pretekstem broni masowego rażenia, do ktrórej się odnosiłam, nie była odpowiedzią na iracką agresję na Kuwejt z 1990 roku ani na ostrzelanie Izraela, ale miała na celu obalenie Husajna, po tym jak sankcje gospodarcze uderzające głównie w irackich obywateli oraz podjudzanie Irakijczyków do powstania przeciw dyktatorowi spełzy na panewce. Była też realizacją bezprawnej z punktu widzenia prawa międzynarodowego i jednostronnej doktryny "aktu prewencyjnego", przyjmując którą USA samowolnie udzieliły sobie przyzwolenia na inwazję w jakimkolwiek kraju podejrzewanym o terroryzm. Czym to się różni od doktryny Putina, który samowolnie zastrzega sobie pra
Czy ty baranie zapomniales, ze byla to odpowiedz na bandycka agresje Iraku na Kuwejt ? MIal Irak zgode ONZ na zdradziecka napasc na to panstwo ?
Przestałem tankować na Łukoilu .
Może to niewiele ale zawsze.
Po prostu tam nie kupujmy - tyle jest innych stacji.