Jak mówił w radiowej Jedynce rzecznik straży Paweł Frątczak, o pomoc wnioskowali bośniaccy strażacy, za pośrednictwem unijnego centrum monitorowania sytuacji kryzysowej. Chcieli od nas ekip ratowniczych wyposażonych w specjalistyczne pompy, które mogą wypompować nawet 45 tysięcy litrów wody na minutę.
Jeżeli strona bośniacka będzie taką pomocą zainteresowana, nasi strażacy już w środę mogą tam wysłać tam dwa moduły pompowe z Rzeszowa i Gorzowa Wielkopolskiego.
W ostatnich latach polska straż pomagała w walce z powodziami na Węgrzech, w Rumunii, w Czechach i w Niemczech.
Unia też pomaga
Swoje wsparcie Serbom i Bośniakom, którzy zmagają się z najpoważniejszym kataklizmem od wielu dekad, zaoferowało kilkanaście państw członkowskich. W ciągu zaledwie kilku godzin po tym jak władze w Belgradzie zwróciły się o międzynarodową pomoc w walce z powodzią, pozytywne odpowiedzi napłynęły z Bułgarii, Niemiec, Słowenii i Austrii. - Ich wsparcie opiera się na przekazaniu modułów pompowych o wysokiej pojemności oraz łodzi ratowniczych - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej David Sharrock.
Do wspólnych wysiłków koordynowanych przez Europejskie Centrum Reagowania Kryzysowego wkrótce dołączyły także Czechy, Francja, Chorwacja i kraje bałtyckie. Także władze w Sarajewie otrzymały pomoc - m.in. od Wielkiej Brytanii i Belgii - w postaci helikopterów oraz łodzi do ewakuacji mieszkańców, transportu wody, leków i żywności.
Jedna trzecia Bośni i Hercegowiny i jedna czwarta Serbii pod wodą
Kataklizm na Bałkanach pochłonął już co najmniej 44 ofiary śmiertelne. Ewakuowano kilkadziesiąt tysięcy osób.