Białoruś blokuje strony internetowe w obawie przed paniką walutową. Nie ma dostępu do niektórych popularnych niezależnych portali, a także sklepów on-line. Jak podaje agencja AFP, władze w Mińsku chcą powstrzymać run na banki, wywołany gwałtownym spadkiem kursu rosyjskiego rubla. W związku z tym przedwczoraj Bank Narodowy Białorusi rekomendował placówkom komercyjnym osłabienie miejscowego rubla o 10 procent. Wprowadzono także 30-procentową prowizję przy kupnie obcych walut w kantorach.
Na Białorusi zablokowano dostęp między innymi do strony internetowej niezależnej agencji prasowej „BiełaPAN” i gazety „Nawiny” należących do jednego właściciela. Kompania "BiełaPAN" uznała to za „poważny zamach na wolność słowa”. Zablokowano także witryny 13 sklepów on-line, które gwałtownie podnosiły ceny lub podawały je w dolarach. Od początku roku białoruski rubel stracił około 50 procent na wartości. Na Białoruś negatywnie wpływa brak stabilności rosyjskiego rubla. W zeszłym tygodniu prezydent Aleksander Łukaszenka stwierdził, że jego kraj stracił na obniżce waluty sąsiada nawet miliard dolarów.