Dziś rozmawiał na Kremlu z rosyjskim prezydentem. Po spotkaniu Władimir Putin zapewnił, że szef greckiego rządu nie prosił o pomoc finansową, choć zastrzegł, że mogą się zdarzyć sytuacje, w których Moskwa udzieli Atenom pożyczki na wielkie wspólne inwestycje. Rosyjskie firmy będą też gotowe do udziału w prywatyzacji greckich przedsiębiorstw państwowych.
Nie zapadła też decyzja w sprawie przyłączenia Grecji do gazociągu Turecki Potok (Turkish Stream). Jak podkreślił Władimir Putin, decyzja należy do rządu w Atenach.
Putin stwierdził, że wizyta premiera Grecji w Rosji nie jest czymś nadzwyczajnym. Zapewnił, że Moskwa nie będzie rozgrywać członków Unii Europejskiej przeciwko sobie. Ze zrozumieniem wypowiedział się też o dołączeniu Grecji do grona państw, które nałożyły sankcje na Rosję.
Premier Aleksis Tsipras jednoznacznie sprzeciwił się sankcjom wobec Rosji. Jak podkreślił, należy już zakończyć to "błędne koło". Obaj politycy zgodzili się też na liczne wspólne projekty rolne. Uzgodnili też, że rok 2016 będzie rokiem Grecji w Rosji i Rosji w Grecji.
Ekonomiści banku inwestycyjnego UBS szacują, że prawdopodobieństwo bankructwa Grecji wynosi obecnie 50-60 procent
Do jutra o jutra rząd w Atenach powinien oddać Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu 450 milionów euro.