Premier Grecji Aleksis Cipras oświadczył w nocy z poniedziałku na wtorek, że spodziewa się, iż porozumienie z kredytodawcami i wierzycielami jego kraju nastąpi "najpóźniej do początku maja". Nie wykluczył też rozpisania referendum, jeśli UE nie pójdzie na kompromis. Cipras dał do zrozumienia, że jego rząd gotów jest pójść na kompromis z UE i rozważyć m. in. prywatyzację części gospodarki. Podkreślił jednak, że jeśli kredytodawcy i zarazem wierzyciele będą forsować porozumienie sprzeczne z obietnicami wyborczymi jego partii, to problem ten będzie musiał być rozstrzygnięty w drodze referendum.
Negocjacje z wierzycielami Grecji przeciągają się. Dotyczą wypłacenia Atenom ostatniej transzy pomocy w wysokości 7,2 mld euro, bez której państwu greckiemu grozi niewypłacalność. Bruksela daje do zrozumienia, że program reform prezentowany przez Ateny jest dalece niewystarczający. W poniedziałek rząd grecki ogłosił zmiany składu jego ekipy ekspertów, których celem ma być - jak poinformowani - lepsza komunikacja z Brukselą.
ZOBACZ TAKŻE: Grecja znów bankrutuje? Sprzedają port w Pireusie>>>