Jak pisze gazeta, z okazji Dnia Niepodległości Nike miał wprowadzić do sprzedaży limitowaną serię swoich słynnych air maxów ozdobioną tzw. Betsy Ross, czyli flagą USA używaną pod koniec XVIII w. w czasie wojny o niepodległość. W ostatniej chwili, kiedy buty były już wyprodukowane i wysłane do hurtowni, Nike wycofał się z ich sprzedaży.
Dziennik podaje, że według oficjalnego oświadczenia firmy produkt wycofano, gdyż mógł "kogoś obrazić i odwrócić uwagę od patriotycznego święta". "Wall Street Journal" dowiedział się jednak, że stało się tak po konsultacjach z Colinem Kaepernickiem, byłym futbolistą i ambasadorem marki. Kaepernick znany jest z tego, że w trakcie wykonywania hymnu narodowego zamiast stać na baczność, klęczał, protestując w ten sposób przeciwko prześladowaniu w USA czarnoskórych. Tym razem uznał, że flaga zdobiąca buty Nike jest rasistowska, gdyż w okresie, w którym była używana, w USA istniało legalne niewolnictwo, a jedną z wielu posługujących się nią organizacji, była amerykańska Partia Nazistowska - pisze gazeta.
"GPC" pisze, że jako pierwszy na działanie firmy zareagował republikański gubernator Arizony Doug Ducey. Poinformował za pośrednictwem Twittera, że stan wycofuje wszelkie zachęty finansowe, jakie przyznano firmie Nike w zamian za ulokowanie w Arizonie kolejnej fabryki. Słowa nie są w stanie wyrazić mojego rozczarowania - napisał. Nike to ikona Ameryki i amerykańska firma. Ten kraj, nasz system rządów i wolnego rynku pozwolił im funkcjonować i kwitnąć - zauważył Ducey.
Z kolei republikański senator z Arkansas Josh Hawley stwierdził, że firma ma podwójne standardy. Nike myśli, że amerykańska flaga to symbol opresji? Na jakiej planecie wy żyjecie? - napisał.
Jak pisze "GPC", republikański senator z Teksasu Ted Cruz postanowił pójść o krok dalej i zorganizować bojkot firmy. Kocham Amerykę. Staję na baczność podczas hymnu, szanuję flagę i oddaję cześć kobietom i mężczyznom, którzy walczyli w obronie naszego narodu. Szanuję wolność słowa i właśnie z niej korzystam – napisał, wzywając do bojkotu. Dopóki Nike pogardza tymi wartościami, dopóty nie będę więcej kupował ich produktów - dodał, a jego wezwanie podało dalej kilkadziesiąt tysięcy osób.
"The Wall Street Journal", przez którego artykuł wybuchła afera, zauważył w redakcyjnym wstępniaku, że to wielki prezent dla starającego się o reelekcję Donalda Trumpa: Jeżeli prezydent wygra reelekcję, to powinien podziękować Kaepernickowi i Nike.