Jaka jest konkretna propozycja Waszyngtonu, Rosjanie oficjalnie usłyszą dopiero w trakcie rozmów. Jednak już w sobotę na ranem czasu polskiego zapowiedział ją zastępca szefa amerykańskiej dyplomacji Daniel Fried, sugerując, że Ameryka i Rosja powinny pracować nad wspólnym systemem lub wspólną siecią systemów antyrakietowych. "Jeżeli Rosjanie staną się częścią systemu, dojdą do przekonania, że nie jest on wymierzony przeciwko nim" - oświadczył podczas specjalnej konferencji prasowej. Rozmówcy DZIENNIKA podkreślają jednak, że Amerykanie nie zrezygnują z planów budowania tarczy antyrakietowej. Wykonują jedynie gest i sondują Rosjan w sprawie możliwego kompromisu. "Kompromis ten powoduje, że Waszyngton może jednak myśleć o modyfikacji swoich planów w Polsce i Czechach" - mówi brytyjski analityk wojskowy James O’Halloran.

Reklama

Rosyjscy eksperci podkreślają, że zakres możliwego kompromisu zależy od najważniejszej kwestii: czy Amerykanie zgodzą się maksymalnie odsunąć elementy tarczy od rosyjskich granic.

"Rosja zdecyduje się na współpracę z USA i NATO w sprawie tarczy jedynie wtedy, jeśli zrezygnują oni z rozmieszczenia elementów obrony przeciwrakietowej w Polsce i Czechach" - mówi DZIENNIKOWI analityk Wiktor Litowkin.

Dlaczego Waszyngton łagodzi ton w rokowaniach z Kremlem? Jedną z przyczyn jest niezwykla twarda postawa Rosji. Władimir Putin zapowiedział, że jego kraj wycofa się z układu o rozbrojeniu konwencjonalnym w Europie, jeśli do 12 grudnia obie strony nie dojdą do porozumienia w sprawie tarczy. Rosja rozważa nawet zainstalowanie nowych baterii rakiet w obwodzie kaliningradzkim i na Białorusi.

Reklama

Inną przyczyną jest Kosowo. Rosjanie nie zgadzają się, by ta prowincja, formalnie wchodząca w skład Serbii, ale w większości zamieszkana przez Albańczyków, uzyskała niepodległość. To może zniweczyć mozolnie budowany przez Brukselę i Waszyngton plan trwałego przywrócenia pokoju na Bałkanach.

Podczas wizyty w Moskwie Rice i Gates zamierzają też dogadać się co do przyszłości umowy START o ograniczeniu rakiet międzykontynentalnych. Porozumienie wygasa już w 2009 roku i Amerykanie nie chcą, aby po tej dacie ruszył nowy wyścig zbrojeń.

Jeszcze większą rolę w chęci dogadania się z Rosją mogą odgrywać przygotowania USA do ostatecznego powstrzymania atomowych ambicji Iranu. Waszyngtońscy eksperci nie wykluczają, że Stany Zjednoczone mogą nawet się zdecydować na wojnę. W takim przypadku postawa Rosji może mieć kluczowe znaczenie.

Reklama

Jak miałaby wyglądać współpraca USA z Rosją? Tu konkretów jest na razie niewiele. Najbardziej poważnie wygląda możliwość wykorzystania należącej do rosyjskiej armii bazy Gabar w Azerbejdżanie, gdzie znajduje się radar zdolny śledzić Bliski Wschód, Północną Afrykę i Ocean Indyjski. To on, obok radaru w Czechach, mógłby przekazywać Amerykanom sygnał o ewentualnym ataku rakietowym np. ze strony Iranu - pisze DZIENNIK.

Czy USA pójdą we współpracy z Rosją dalej, np. w ogóle rezygnując z radaru w Czechach lub dopuszczając przedstawicieli rosyjskich władz na teren nowej bazy w Polsce - na razie nie wiadomo.