Po przełamaniu się na pół tankowca "Wołganieft" do wody dostało się m.in. 1200 ton mazutu. Śmiercionośna ropa zabiła już 30 tysięcy ptaków. Na razie zaobserwowano dwie plamy ciężkiego oleju.

Reklama

Jedna z nich rozciąga się niedaleko Mierzei Czuszka. Ma 12 kilometrów długości i dwa kilometry szerokości. Kolejna plama znajduje się w pobliżu wyspy Tuzła. Ma długość 800 metrów i szerokość 10 metrów.

Eksperci z organizacji ekologicznych uważają, że skutki tej katastrofy będą odczuwalne przez co najmniej dziesięć lat. Ich zdaniem, spora część mazutu opadła już na dno i gdy temperatura wody wzrośnie, to część zanieczyszczeń znowu pojawi się na powierzchni.

Spory kłopot przez ostatni sztorm mają też organizatorzy zimowych igrzysk olimpijskich, które w 2014 roku mają odbyć się w leżącym nad Morzem Czarnym kurorcie Soczi. Jak podaje portal newsru.com, organizatorzy muszą teraz pomyśleć, jak zabezpieczyć teren zmagań sportowych i samej wioski olimpijskiej, gdyby taki katastrofalny sztorm i huragan miały się powtórzyć.

Po niedzielnym sztormie na Morzu Czarnym i w Cieśninie Kerczeńskiej zatonęło sześć statków. Pięciu marynarzy zaginęło. Są wciąż poszukiwani przez służby ratunkowe.