- Rosja ciągle pozostaje tym najważniejszym wyzwaniem i zagrożeniem - powiedział dziennikarzom Czaputowicz. - Musimy sobie radzić z zagrożeniem ze strony Rosji. Stanowi ona zagrożenie dla sąsiadów, także jeśli chodzi o nieprzestrzeganie postanowień rozbrojeniowych - dodał.
Minister przypomniał, że wkrótce w NATO "rozpocznie się proces refleksji na temat przyszłości". - Polska uważa, że w ramach tego procesu należy potwierdzić te główne zadanie Sojuszu, jakimi jest zagrożenie militarne ze Wschodu - oznajmił.
Czaputowicz poinformował, że podczas wileńskiego spotkania wymienione zostały opinie na temat roli NATO i zadań Sojuszu Północnoatlantyckiego. - To jest ważne forum dla zaakcentowania wspólnego stanowiska państw na wschodniej flance NATO w ramach Sojuszu - zaznaczył minister.
Według Czaputowicza uczestnicy spotkania podkreślili "znaczenie odpowiednich wydatków i modernizacji samego Sojuszu, kosztów ponoszonych przez państwa dla podtrzymania gotowości". Rozmawiano też - przekazał - o ćwiczeniach, które odbędą się w najbliższym czasie, wskazano na znaczenie jedności Sojuszu.
- Udane spotkanie. Upewniliśmy się, że ocena zagrożeń wśród tych państw jest podobna - ocenił Czaputowicz.
Szef polskiej dyplomacji podczas spotkania w Wilnie odniósł się również do ostatniej wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina, w której po raz kolejny obarczył on Polskę współodpowiedzialnością za II wojnę światową.
- Jest powszechna opinia, że jest to podtrzymanie pewnej narracji ze strony Rosji- powiedział Czaputowicz. Poinformował, że szefowie dyplomacji państw Bukareszteńskiej Dziewiątki dyskutowali w Wilnie m.in. na temat zaproszenia Moskwy na obchody 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej, 9 maja.
- Tutaj była taka wypowiedź, że nasze państwa nie kwestionują roli Rosji, jeśli chodzi o pokonanie faszyzmu. Natomiast to, co wszystkie państwa widzą, to negatywna rola w rozpoczęciu wojny poprzez pakt Ribbentrop-Mołotow, a po drugie, narzucenie tego ustroju, który nie był wybranym przez społeczeństwa - powiedział Czaputowicz. - I my chcemy, żeby to zostało uznane - dodał.
Minister podkreślił jednocześnie, że "nie można iść za daleko, krytykować Rosji za działania podczas II wojny światowej, bo rzeczywiście głównie siły rosyjskie, które poniosły ogromne straty, przyczyniły się do zwycięstwa nad faszyzmem czy nazizmem".
Bukareszteńska Dziewiątka to regionalna inicjatywa Polski i Rumunii, służąca koordynacji stanowisk oraz wymianie poglądów państw wschodniej flanki NATO na sprawy bezpieczeństwa. Oprócz Polski, Rumunii i Litwy tworzą ją Czechy, Słowacja, Węgry, Łotwa, Estonia i Bułgaria.
Formułę konsultacji w gronie tych dziewięciu krajów zainaugurowało spotkanie prezydentów w Warszawie w 2014 r. W listopadzie 2015 r. w Bukareszcie państwa Europy Środkowowschodniej podpisały wspólną deklarację połączenia wysiłków na rzecz zapewnienia silnej, wiarygodnej, zrównoważonej obecności wojskowej NATO w regionie. Ostatnie spotkanie na szczeblu ministrów spraw zagranicznych odbyło się w 2017 r. w Warszawie.