Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w czwartek przed południem na całym świecie było prawie 480 tys. wszystkich dotąd zarejestrowanych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 oraz około 22 tys. zgonów. Odnotowano też ponad 115 tys. wyzdrowień.
We Włoszech jest wciąż najwięcej zakażeń - ponad 75 tys., a liczb zgonów wzrosła do ponad 7,5 tys. i jest już niemal dwuipółkrotnie większa, niż w Chinach. Na drugim miejscu są Stany Zjednoczone. Liczba zakażeń zwiększyła się tam do niemal 70 tys., a zgonów jest już ponad 1 tys. Jednak od kilku dni za oceanem epidemia szybko się rozwija, w większym tempie niż we Włoszech.
Jeśli nic się nie zmieni, a wszystko na to wygląda, w USA już w czwartek będzie najwięcej zakażeń na świecie w przeliczeniu na poszczególne kraje.
We Włoszech od kilku dni liczba nowych infekcji przyrasta w ciągu doby o 5-6 tys. W środę 25 marca było tam 5210 zakażeń i 683 zgony.
Tymczasem w USA nowych infekcji w ciągu doby jest już dwukrotnie więcej, niż we Włoszech. W Stanach Zjednoczonych 22 marca było 9 400 nowych zakażeń, 23 marca – 10 189, 24 marca – 11 075, a 25 marca w środę – 13 355. Najtrudniejsza sytuacja epidemiczna jest w Nowym Jorku, gdzie zarejestrowano ponad 33 tys. zakażeń i 366 zgonów. W sąsiednim New Jersey jest około 5 tys. infekcji. Według ekspertów przełom epidemiczny może w USA nastąpić raczej nie wcześniej, niż za dwa tygodnie.
Na trzecim miejscu pod względem liczby zakażeń na świecie jest Hiszpania. Odnotowano tam ponad 50 tys. infekcji oraz ponad 3,7 tys. zgonów. Kolejne miejsca zajmują Niemcy (około 40 tys. zakażeń i 213 zgonów), Francja (ponad 26 tys. zakażeń i 1331 zgonów), Szwajcaria (około ponad 11 tys. infekcji i 153 zgony), Wielka Brytania (ponad 9,5 tys. infekcji i 465 zgonów) oraz w Holandii i Austrii (ponad 6 tys. zakażeń).
W Polsce według ministerstwa zdrowia w czwartek rano liczba zakażeń wzrosła do 1085, zmarło 15 pacjentów. W Czechach jest 1775 infekcji i 6 zgonów, w Rumunii – ponad 900 infekcji i 17 zgonów, z kolei w Rosji – 840 zakażeń i 3 przypadki śmiertelne.