Sobotni zamach miał miejsce w pobliżu biura kandydata partii byłej premier Bhutto w Parachinar, głównym mieście regionu zamieszkanego przez plemiona Kurram w pobliżu granicy z Afganistanem. W rejonie tym dochodziło w ostatnich miesiącach do krwawych starć między sunnickimi bojownikami a szyicką większością.

Reklama

Eksplozja nastąpiła po wiecu wyborczym, na dwa dni przed wyborami parlamentarnymi, gdy zwolennicy kandydata zmierzali do jego biura. Zamachowiec samobójca wjechał w tłum samochodem wyładowanym materiałami wybuchowymi.

W Hajdarabadzie na południu Pakistanu policja udaremniła zamach planowany na poniedziałek, dzień wyborów. Zatrzymano tam trzy osoby, jak się podejrzewa - niedoszłych zamachowców samobójców, którzy planowali atak na lokal wyborczy. Policja skonfiskowała 10 kg materiałów wybuchowych i przygotowaną kamizelkę dla samobójcy.

Kampanię przed wyborami do parlamentu i władz lokalnych w Pakistanie przyćmiły obawy o bezpieczeństwo, zwłaszcza po zamachu na byłą premier Benazir Bhutto 27 grudnia. Termin wyborów, wyznaczony na 8 stycznia, przesunięto po śmierci pani Bhutto na luty.