Potrzebujemy teraz pełnego (...) śledztwa. Nie można już mówić tylko o pojedynczych przypadkach - powiedziała gazecie "taz" polityk Zielonych.

Jeśli policjanci są podejrzewani o bycie prawicowymi ekstremistami, to jest to zagrożenie bez względu na to, gdzie pracują, powiedziała Roth. Ale tym bardziej w Bundestagu nie może być ani cienia podejrzenia, że policjanci, pracownicy przy bramie lub w obsłudze gości mają antykonstytucyjne skłonności.

Reklama

Incydenty w policji Bundestagu

W weekend "taz" pisał o rzekomych prawicowo-ekstremistycznych incydentach w policji Bundestagu. Z badań przeprowadzonych przez gazetę wynika, że wśród zatrudnionych jest kilku funkcjonariuszy, którzy wypowiadali się na tematy prawicowo-ekstremistyczne lub prowadzili działalność antykonstytucyjną.

Dziennik pisał, że w grupach czatowych używanych na służbie regularnie rozpowszechniane były treści o charakterze prawicowo-ekstremistycznym, takie jak zdjęcie z karabinem i wezwania do przemocy wobec osób ciemnoskórych. Na czatach pojawiały się również antysemickie hasła.

Jeden z funkcjonariuszy miał wzywać do demonstracji tzw. koronasceptyków, a także uczestniczył w sierpniu 2020 roku w manifestacji, której kulminacją była próba szturmu na parlament. Inny policjant wielokrotnie miał oddawać salut hitlerowski, naśladując głos Adolfa Hitlera.

Policja Bundestagu jest odrębnym organem policyjnym, liczącym około 200 funkcjonariuszy i podlegającym przewodniczącemu Bundestagu Wolfgangowi Schaeuble.