Zieloni, SPD i FDP, czyli wszyscy możliwi partnerzy koalicyjni Unii, wypowiadają się w swoich programach wyborczych za legalizacją konopi lub przynajmniej podjęciem kroków w tym kierunku. Przeciwna jest tylko Unia (CDU/CSU). Daniela Ludwig stoi na stanowisku, by wypracować jednak jakiś kompromis, łagodzący skrajne przekonania zwolenników i przeciwników.

Reklama

- Jako Unia odrzucamy legalizację, mówię to z pełnym przekonaniem, bo podczas mojej kadencji zbyt często widziałem, co marihuana może zrobić z młodzieżą. Legalizacja nie pomoże w kontrolowaniu czarnego rynku ani nie zagwarantuje ochrony nieletnich. Nie rozwiązuje problemów, lecz tworzy nowe - przekonuje Ludwig w rozmowie z RND.

Jednocześnie pełnomocniczka dodaje: - Jasne, że marihuana nie jest tak niebezpieczna, jak kokaina czy heroina. Chodzi w dużej mierze o zmianę sankcji i odciążenie policji oraz sądownictwa. Dlatego opowiadam się za traktowaniem posiadania niewielkich ilości jako wykroczenia administracyjnego, a nie jako przestępstwa karnego.

Ludwig mówi też w rozmowie z RND, że „tolerowana w Berlinie ilość 15 gramów jest wyraźnie za wysoka” i przekonuje, że „wartość graniczna, powyżej której posiadanie konopi powinno być w przyszłości karane jako przestępstwo, a nie jako wykroczenie administracyjne, musi być ustalana z ostrożnością, ponieważ ma to pewien efekt ostrzegawczy i wpływa na zachowanie konsumentów”. Zdaniem Ludwig, limitem do przyjęcia byłaby ilość 6 gramów, z podkreśleniem, że przepisy powinny być jednolite dla całego kraju. - Obecna mozaika przepisów musi się skończyć - zaznacza.

"Kontrola narkotyków oznacza redukcję szkód"

Kontrolowanie rynku narkotyków „daje nam lepszy przegląd tego, co faktycznie jest oferowane na ulicy. Możemy lepiej zareagować w pracy prewencyjnej – tłumaczy Ludwig. - Kontrola narkotyków oznacza redukcję szkód i może ratować życie. Potrzebujemy zmian legislacyjnych. Mam nadzieję, że to się uda w następnej kadencji parlamentu”.

Jeśli chodzi o pomoc dla osób uzależnionych, to zależna jest ona od gmin i ich możliwości finansowych. - To, czy osoba uzależniona otrzyma pomoc, nie może zależeć od miejsca zamieszkania. Dlatego poradnictwo uzależnień powinno być zadaniem obowiązkowym gmin, oczywiście z odpowiednim zabezpieczeniem finansowym - przekonuje Ludwig.

Jeśli chodzi o walkę z przestępczością narkotykową, to „w tej kwestii władze policyjne są dobrze połączone w sieć. Ale zdecydowanie opowiadam się za umieszczeniem narkotyków na szczycie programu politycznego. Wiele już zrobiono, ale teraz trzeba włożyć znacznie więcej pracy i środków finansowych w walkę z przestępczością związaną z narkotykami. Nie możemy wpaść w sytuację Holandii – zaznacza Ludwig w rozmowie z RND.