Oprócz grzywny Zemmour będzie musiał również zapłacić kilka tysięcy euro odszkodowania organizacjom antyrasistowskim - doniosło Associated Press. Kara dotyczy występu w telewizji CNews we wrześniu 2020 r., kiedy publicysta wygłosił nienawistne komentarze wobec migrantów.
Wyrok "ideologiczny" i "głupi"
- To są złodzieje, mordercy, gwałciciele. Oni wszyscy tacy są. Musimy ich odsyłać tam, skąd pochodzą. Nasze pieniądze idą na te osoby - mówił wtedy.
Zemmour nie był obecny w poniedziałek w sądzie. W oświadczeniu skomentował wyrok jako "ideologiczny" i "głupi" - podała AFP.
"Kilkanaście stowarzyszeń antyrasistowskich i 20 rad departamentów - głównie lewicowych - złożyło pozwy cywilne na mniej niż trzy miesiące przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, a sąd chętnie spełnia ich zachcianki. To jest ograniczanie wolności jednostki przez zideologizowane sądy" - napisał.
"Prawda jest taka, że ci nieletni pozostawieni bez opieki, którzy nie są ani nieletni, ani pozostawieni bez opieki, nielegalnie przebywają na naszym terytorium i charakteryzują się silnymi skłonnościami ku przestępczości (...). Jako obywatele Francji musimy domagać się naszego prawa do rozprawienia się z tą kwestią (...) bez bycia nękanymi przez system sprawiedliwości" - napisał.
Kwestionowanie zbrodni przeciwko ludzkości?
W czwartek prawicowy kandydat na prezydenta stanie przed sądem apelacyjnym w sprawie kwestionowania zbrodni przeciwko ludzkości. W 2019 r. w trakcie debaty telewizyjnej Zemmour utrzymywał, że marszałek Philippe Petain - który w czasie II wojny światowej był szefem rządu w kolaborującym z III Rzeszą państwie Vichy - ratował francuskich żydów przed Holokaustem. W zeszłym roku publicysta został uniewinniony, jednak przez to, że podtrzymywał potem tę opinię w wypowiedziach publicznych, prawnicy występujący przeciwko niemu postanowili złożyć odwołanie od wyroku.
Pierwsza tura tegorocznych wyborów prezydenckich we Francji wyznaczona została na 10 kwietnia, a ewentualna druga - 24 kwietnia.