Szef rządu, który odwiedził w piątek Zakłady Mechaniczne "Tarnów" poinformował, że w przyszłym tygodniu wyjedzie pierwszy transport broni defensywnej za naszą wschodnią granicę.

Granatniki i moździerze jadą na Ukrainę

Na pytanie dziennikarzy, co konkretnie zostanie przekazane z Polski na Ukrainę w ramach wsparcia dla naszych wschodnich sąsiadów odpowiedział prezes Zakładów Mechanicznych „Tarnów”, Henryk Łabędź.Będą dostarczone nasze lekkie moździerze (60 mm) oraz granatniki - poinformował.

Trwa ładowanie wpisu

Reklama

To nie jest produkt niesprawdzony, ponieważ 650 sztuk dostarczyliśmy już w ciągu trzech lat do Wojsk Obrony Terytorialnej, więc jest to zweryfikowane, sprawdzone - zapewnił dyrektor. Wyraził przekonanie, że jeśli dojdzie do agresji ze strony rosyjskiej, będą skuteczne na polu walki.

Na pytanie, czy wszystkie sztuki broni, które mają trafić na Ukrainę, będą pochodziły z tarnowskich zakładów, premier doprecyzował: "z różnych miejsc".

Natomiast tutaj, granatniki i moździerze. Tak, jak zapowiedziałem parę dni temu w Kijowie, po uzgodnieniu z panem ministrem obrony narodowej, oczywiście będziemy w jak najkrótszym czasie przekazywać dla celów obronnych na Ukrainę - poinformował.

Mateusz Morawiecki we wtorek spotkał się w Kijowie z szefem ukraińskiego rządu Denysem Szmyhalem. Premier poinformował wówczas, że Polska jest gotowa przekazać Ukrainie kilkadziesiąt tysięcy sztuk pocisków i amunicji artyleryjskiej, zestawy pocisków przeciwlotniczych GROM, ale także lekkie moździerze oraz drony rozpoznawcze i innego rodzaju broń o charakterze obronnym.