Polacy, dziękujemy wam za wszystko, co dla nas robiliście i robicie - podkreślił samorządowiec spod Kijowa.

Sergiy Zamidra na co dzień pracuje w małym miasteczku pod Kijowem - 6 km od Buczy i 8 km od Borodzianki. Przyjechał na cztery dni do Polski, do Mikołajek, na odbywający się tu kongres samorządowy, "by świat wciąż słyszał o tym, co się dzieje w Ukrainie". Za chwilę wracam i będę w parolu obrony terytorialnej - zapowiedział.

Reklama

"Pomóżcie nam, giną nasze małe dzieci, starcy, kobiety"

Podkreślił, że naród ukraiński jest bestialsko mordowany, "wszystko wskazuje na to, że z użyciem broni chemicznej". Pomóżcie nam, giną nasze małe dzieci, starcy, kobiety - prosił Zamidra.

Reklama

W Mikołajkach Zamidra pokazał zdjęcia ze swojego miasteczka - zbombardowane domy, uszkodzone wodociągi, połamane słupy energetyczne. Poruszenie wywołała jego opowieść o tym, że Rosjanie okradali sklepy z żywnością tak, że Ukraińcy mogli liczyć tylko na konwoje humanitarne, a te nie mogły dojechać przez 30 dni. Ciągle nie mamy elektryczności. Ładujemy telefony z agregatów. Na szczęście dzięki Starlinkom mamy internet i możliwość kontaktu z bliskimi - podkreślił. Dodał, że w mieście nie ma też ogrzewania.

Nie mieliśmy się czym bronić, mieliśmy cztery karabiny na całe miasteczko - przyznał.

Reklama

Zamidra opowiadał też o tym, jak Rosjanie nie pozwalali ewakuować mieszkańców korytarzami humanitarnymi, jak ostrzeliwali bloki mieszkalne, cerkwie, przedszkola i szkoły. To wszystko będziemy odbudowywać, ale teraz potrzebujemy broni, by się bronić i odpierać Rosjan z terenów, które zajęli. Prosimy, dajcie nam więcej broni, ciężkich wojskowych maszyn - apelował samorządowiec. Prosił też, by "zamknąć niebo nad Ukrainą, by nie ułatwiać bombardowań miast i wsi".

Zapytany przez uczestników panelu o to, na jakiej części Ukrainy jest bezpiecznie Zamidra stanowczo stwierdził, że nie ma takich miejsc. W każdej chwili rakiety mogą upaść w dowolnym miejscu. Nie ma znaczenia, czy to wschód, czy zachód Ukrainy. Dopóki ostrzeliwują nas rakietami nie możemy być pewni, że atak na jakiekolwiek miejsce nie nastąpi - podkreślił.

Samorządowiec podziękował Polakom za okazywaną pomoc zarówno Ukraińcom na Ukrainie, jak i "kobietom i dzieciom, które uciekły do Polski". Czujemy wasze ogromne wsparcie i widzimy waszą pomoc. Z całego serca dziękujemy - powiedział Zamidra.