Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie – powiedział emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster, były dyrektor operacji w połączonym centrum wywiadu dowództwa USA na Pacyfiku.

Reklama

Również profesor badań nad wojną i strategią z King’s College w Londynie Alessio Patalano ocenił, że strata krążownika Moskwa byłaby „olbrzymim ciosem” dla Rosji.

Okręty działają z dala od centrum uwagi publicznej i rzadko są tematem wiadomości. Ale są dużymi unoszącymi się na wodzie kawałkami terytorium państwowego i właśnie z tego powodu, gdy jeden jest stracony, bez mała okręt flagowy, uwypuklony zostaje przekaz polityczny i symboliczny, w dodatku do straty wojskowej – powiedział Patalano.

Reklama
Reklama

Duma Floty Czarnomorskiej

Moskwa to flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Krążownik rakietowy uczestniczył w ataku na ukraińską Wyspę Węży – podkreśla CNN.

Według rosyjskich mediów załoga krążownika Moskwa została ewakuowana z powodu pożaru, który doprowadził do wybuchu amunicji. Strona rosyjska twierdzi, że przyczyny pożaru nie są znane. Szef władz obwodu odeskiego, na południu Ukrainy, Maksym Marczenko poinformował natomiast, że to Siły Zbrojne Ukrainy ostrzelały okręt rakietami manewrującymi Neptun.

Z powodu sztormów na Morzu Czarnym, które przysłaniają obraz satelitarny, CNN nie była w stanie wizualnie potwierdzić, czy okręt został ostrzelany, ani w jakim jest obecnie stanie. Według analityków pożar na takim okręcie może doprowadzić do katastrofalnej eksplozji, która może go zatopić – podała amerykańska stacja.

Krążownik Moskwa

Moskwa, do 1995 roku Sława – radziecki, a następnie rosyjski krążownik rakietowy, pierwsza jednostka projektu 1164 (Atlant, w kodzie NATO: Slava). Okręt wodowany w 1979 roku, wszedł do służby w 1982 roku w marynarce ZSRR pod nazwą "Sława". Po rozpadzie ZSRR i podziale Floty Czarnomorskiej został przejęty przez marynarkę Rosji, od 1995 roku nosił nazwę "Moskwa". Brał udział w inwazji na Ukrainę w 2022 roku. 13 kwietnia 2022 roku został uszkodzony w wyniku ataku ukraińskich pocisków manewrujących Neptun.

"Sława" była pierwszym z krążowników rakietowych projektu 1164, któremu nadano oznaczenie kodowe Atlant, a w kodzie NATO od jego nazwy oznaczenie typu Slava. Stępkę pod budowę okrętu położono w stoczni imienia 61 Komunardów w Mikołajewie 5 listopada 1976 roku, z numerem budowy 2008[1]. Wodowanie nastąpiło 27 lipca 1979 roku, a wejście do służby 30 grudnia 1982 roku.

Wyposażenie

Krążownik Moskwa przeznaczony jest do zadań uderzeniowych, przede wszystkim do zwalczania lotniskowców amerykańskich przy pomocy ciężkich pocisków przeciwokrętowych Bazalt, a także obrony przeciwlotniczej. Ich głównym uzbrojeniem jest 16 wyrzutni ciężkich pocisków przeciwokrętowych P-500 Bazalt, ustawionych parami na pokładzie w części dziobowej. Podczas średniego remontu okręt przystosowano do przenoszenia nowszych pocisków P-700 Wulkan (oznaczanych też P-1000).

Drugim zasadniczym uzbrojeniem jest osiem pionowych rewolwerowych wyrzutni pocisków przeciwlotniczych dalekiego zasięgu S-300F Fort, z zapasem 64 pocisków, zgrupowane w rufowej części śródokręcia. Do samoobrony służyły dwie dwuprowadnicowe wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych bliskiego zasięgu Osa-MA z zapasem 40 pocisków, umieszczone na rufie po obu stronach hangaru. Artyleria główna składała się z dwóch dział kalibru 130 mm w jednej dwudziałowej wieży AK-130 na dziobie, z zapasem 600 nabojów, mogących służyć także do ostrzeliwania celów brzegowych. Artyleria była kierowana radarem MR-184 Lew. Uzupełniały ją trzy zestawy artyleryjskie obrony bezpośredniej AK-630M, składające się z dwóch działek wielolufowych kalibru 30 mm i radaru artyleryjskiego MR-123 Wympieł w każdym. Umieszczone były na dziobie przed nadbudówką oraz na burtach na śródokręciu.

Broń podwodną stanowiło 10 wyrzutni torped kalibru 533 mm w dwóch pięciorurowych aparatach. Służyły do wystrzeliwania torped przeciw okrętom podwodnym SET-65 lub 53-65K. Uzupełniały je dwie dwunastoprowadnicowe wyrzutnie RBU-6000 rakietowych bomb głębinowych kalibru 213 mm systemu Smiercz-2. Do zwalczania okrętów podwodnych na większych odległościach służyły dwa śmigłowce pokładowe Ka-27PŁ z hangarem i lądowiskiem na rufie okrętu. Zamiast nich można było zabrać dwa śmigłowce wskazywania celów dla rakiet Ka-25C. Do wykrywania okrętów podwodnych własnymi siłami służył kompleks sonarowy Płatina, z antenami: na dziobie i holowaną.

Wyspa Węży

24 lutego, w pierwszym dniu agresji Rosji na Ukrainę, rosyjska Flota Czarnomorska zaatakowała niewielką ukraińską Wyspę Węży na Morzu Czarnym, której broniło zaledwie kilkunastu strażników granicznych. Nagranie wymiany zdań pomiędzy atakującym okrętem a ukraińskimi żołnierzami opublikowano w internecie.

Tu rosyjski okręt wojskowy, poddajcie się i złóżcie broń. W przeciwnym razie rozpoczniemy atak – słychać na nagraniu. Odpowiedź pograniczników była zwięzła: Rosyjski okręcie wojskowy: p… się!.

Początkowo władze Ukrainy poinformowały, że wszyscy obrońcy wyspy zginęli. Potem okazało się, że są w rosyjskiej niewoli.

29 marca ukraińskie władze poinformowały, że Roman Hrybow, ukraiński wojskowy, obrońca Wyspy Węży, autor legendarnych słów "rosyjski okręcie wojskowy, p... się", wrócił z rosyjskiej niewoli.

Miałem cześć przywitania w ojczyźnie naszego - nie przesadzając - legendarnego wojskowego. Roman brał udział w obronie wyspy Węży - napisał w serwisie Telegram Ihor Taburec, szef władz obwodu czerkaskiego.

Jak dodał, mieszkańcy tego regionu wraz z pobratymcami "pokazali całemu światu twardość i siłę ukraińskiego ducha, niezłomność". Poinformował, że przyznał mu odznaczenie "Za zasługi dla obwodu czerkaskiego".