Kreml chce jeszcze we wrześniu przeprowadzić "referenda" na okupowanych ziemiach, by stworzyć Władimirowi Putinowi podstawy do przyłączenia tych ziem do Rosji - podaje Bloomberg. Urzędnicy przygotowują już wszystko, by na zajętych terenach i na terenach, które zostaną przyłączone do 15. września, przeprowadzić plebiscyty. Na razie, co prawda, nie wiadomo, jak Kreml zamierza przeprowadzić głosowanie w zrównanych z ziemia miastach ale - jak przypomina Bloomberg - Moskwa ma doświadczenie w oszustwach wyborczych.
Celem nie tylko aneksja terytorialna
Przyłączenie tych ziem dałoby Kremlowi - jak pisze Bloomberg - podstawy do pokazania społeczeństwu, że wojna przebiega zgodnie z planem. Do tego jest to jednocześnie sygnał dla Zachodu, że - w razie rozmów pokojowych - Rosja nie wycofa się z zajętych ziem.