W piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że jego kraj składa wniosek o dołączenie do NATO w trybie przyspieszonym. De facto już przeszliśmy drogę do NATO. De facto już udowodniliśmy zgodność ze standardami NATO. (...) Dzisiaj Ukraina składa wniosek, by zrobić to de iure. Zgodnie z procedurą, która będzie odpowiadać naszemu znaczeniu dla obrony naszej całej wspólnoty. W przyspieszonym trybie - podkreślił prezydent Zełenski.

Reklama

Wniosek Ukrainy "realny"

Jako Polska staramy się przekonać pozostałe kraje już od kilku miesięcy, od kiedy Ukraińcy zaczęli mówić o członkostwie (w NATO), do tego żeby poparli ten wniosek. A teraz, kiedy on się pojawił, sprawa staje już formalnie na debacie w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział wiceminister w Polskim Radiu 24, pytany na ile realny jest wniosek Ukrainy.

W ocenie Wawrzyka to, co się dzieje po 24 lutego - "w sensie samej agresji, która ma charakter zbrodniczy, ale też zbrodni, które Rosjanie popełniają na Ukrainie" - pokazuje, że "Rosjanie muszą przegrać tę wojnę, bo to jest jedyny sposób dla zapewnienia bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego".

Reklama

Stąd - jak ocenił - jest "rosnące wsparcie dla Ukrainy ze strony państw Sojuszu", a na czele tego procesu wspierania niezmiennie są Stany Zjednoczone, Polska i Wielka Brytania. Ale pozostałe kraje powinny się jeszcze bardziej intensywnie włączyć w dozbrajanie (Ukrainy), bo to jest de facto walka o bezpieczeństwo samego Sojuszu - mówił Wawrzyk.

Konieczna jednomyślność w Sojuszu

Wiceszef MSZ dodał, że ukraiński, formalny już wniosek "zmienia troszeczkę postrzeganie tej wojny, postrzeganie Ukrainy, oczywiście z korzyścią dla aspiracji tego kraju do Sojuszu". I jeżeli ten proces będzie nadal postępował, to myślę, że jest realna szansa, żeby Ukraina stała się członkiem Sojuszu - powiedział, zastrzegając, że w Sojuszu "musi być jednomyślność".

W niedzielę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył, że prezydent Rosji Władimir Putin nieustannie próbuje wskazać, iż NATO jest stroną wojny na Ukrainie, co Stoltenberg uznał za "niedorzeczne". To wojna rozpętana na życzenie Putina. NATO nie jest jej stroną, a dostarcza jedynie broń Ukrainie - niepodległemu państwu europejskiemu, które ma prawo bronić swojego terytorium - wyjaśnił w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji NBC Stoltenberg. Będziemy to wsparcie kontynuować - zapowiedział.

Sekretarz generalny Sojuszu skomentował też złożony przez Ukrainę wniosek o przyspieszoną akcesję do NATO, przypominając, że "każda decyzja dotycząca członkostwa w Sojuszu musi zostać podjęta poprzez konsensus 30 obecnych członków NATO".