- Nieustannie utrzymujemy kontakt z zagranicznymi ambasadami, które wróciły na Ukrainę po 24 lutego. Obecnie żadna instytucja – Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada, UE i wiele innych – nie zgłosiła zamiaru opuszczenia terytorium Ukrainy - informował Nikołenko.

Reklama

- Naprawdę doceniamy fakt, że zagraniczni dyplomaci przebywają z Ukraińcami w tym trudnym czasie. Jesteśmy im za to wdzięczni - podkreślił rzecznik ukraińskiego MSZ.

Wyjaśnił, że wraz z intensyfikacją rosyjskich ataków rakietowych i ataków dronów kamikaze na infrastrukturę cywilną, niektóre kraje odnowiły zalecenia dla swoich obywateli, by opuścili Ukrainę. Zdaniem rzecznika MSZ to powszechny sposób postępowania, a "Ukraina robi to samo, jeśli chodzi o zagrożenie dla Ukraińców za granicą". - Rekomendacje Chin i Egiptu postrzegamy właśnie jako odpowiedź na rosyjski ostrzał Kijowa 10 października - dodał Nikołenko.

Tydzień temu Rosja zaatakowała dwie placówki dyplomatyczne w Kijowie, niszcząc ich budynki. - Wzywamy zagranicznych dyplomatów, a także Ukraińców, aby nie ignorowali sygnałów alarmowych i nie chowali się w schronach, gdy pojawi się niebezpieczeństwo. Strona ukraińska będzie nadal dokładać starań, aby chronić instytucje dyplomatyczne zgodnie ze swoimi zobowiązaniami wynikającymi z prawa międzynarodowego – zaznaczył rzecznik prasowy ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.