Jak poinformował rzecznik powiatu Nordwestmecklenburg, 14 mieszkających w schronisku osób wyszło z pożaru bez szwanku. Trzem pracownikom również nic się nie stało - powiedział rzecznik. Mieszkańcy zaraz po pożarze zostali przeniesieni do innej placówki.

Reklama

Ustalenia policji

Według policji przyczyną pożaru mogło być podpalenie. Ogień pojawił się na zewnętrznej ścianie budynku - poinformowała komenda policji w Rostocku. Biegły z zakresu pożarnictwa ma wyjaśnić przyczynę; prowadzi śledztwo na zlecenie prokuratury.

W przyszłym tygodniu poznamy pierwsze wyniki dochodzenia

Reklama

Pierwsze wyniki dochodzenia powinny być dostępne najwcześniej na początku przyszłego tygodnia. Jak podaje policja, próbki pobrane przez śledczych z pożaru zostaną zbadane w laboratorium. W tym samym czasie przesłuchiwani są świadkowie. Są wśród nich przechodnie, którzy w środę wieczorem byli na miejscu pożaru - pisze w piątek portal stacji NDR.

Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser zszokowana zniszczeniami

Natomiast w czwartek wieczorem federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser wraz z ministrem spraw wewnętrznych Meklemburgii-Pomorza Przedniego Christianem Peglem i pełnomocniczką rządu federalnego ds. integracji Reem Alabali-Radovan udali się na miejsce pożaru, aby zapoznać się z sytuacją. Minister była zszokowana zniszczeniami i mówiła o "strasznym wydarzeniu" - relacjonuje NDR. W piątek po południu na rynku w Wismarze ma się odbyć czuwanie, do którego wzywa m.in. komisarz rządu landowego ds. integracji Jana Michael, która wyraziła przekonanie, że wielu ludzi w północno-zachodniej Meklemburgii i w całym kraju związkowym zdecydowanie przeciwstawi się nienawiści i podżeganiu.

Okoliczności zdarzenia

Reklama

W środę około godz. 21:20 w obiekcie rozległ się sygnał alarmowy. W kwaterze przebywało wtedy 17 osób - 14 uchodźców z Ukrainy i trzech pracowników Niemieckiego Czerwonego Krzyża (DRK), który prowadzi schronisko. Mieszkańcy i opiekunowie zdążyli w porę opuścić dom. Po wezwaniu straży pożarnej pracownicy obiektu i przypadkowi przechodnie walczyli z ogniem używając gaśnic. Chwilę później na miejsce zdarzenia przybyły jednostki straży pożarnej z okolicznych miejscowości. Blisko 120 strażaków musiało jednak skupić się na tym, by płomienie nie rozprzestrzeniły się na okoliczne budynki i by schronisko spłonęło w sposób kontrolowany - przekazała telewizja ARD.

Swastyka na szyldzie przy wejściu do schroniska

Policja już wcześniej w środę odwiedziła schronisko dla Ukraińców z powodu graffiti ze swastyką na szyldzie przy wejściu - poinformował starosta powiatu Tino Schomann. Również z mojego wieloletniego doświadczenia jako strażaka, obecnie zakładam, że ogień został podłożony celowo - oświadczył Schomann.

Z Berlina Berenika Lemańczyk