Widać teraz wyraźnie, że Rosjanie utracili strategiczną zdolność ofensywną. Nawet jeśli prowadzą działania operacyjne, to nie przynoszą już one oczekiwanych rezultatów. Armia rosyjska nie ma zdolności, żeby tymi wojskami, które wycofała z obwodu chersońskiego, przejść do działań ofensywnych - mówił na antenie TOK FM gen. Leon Komornicki. Stwierdził on, że mobilizacja okazała się niezadowalająca i pozwoli jedynie na umacnianie już zdobytych regionów.

Reklama

Co zrobi Ukraina?

A co z działaniami Ukrainy? były zastępca szefa sztabu generalnego uważa, podobnie jak były dowódca sił lądowych USA w Europie, Ben Hodges, że jest szansa na sukcesy na południu kraju na przełamanie rosyjskiej obrony i na rozpoczęcie operacji wyzwolenia Krymu. Ten scenariusz jest możliwy do zrealizowania, jeśli armia ukraińska posiada potencjał ok. dwóch dywizji, które znajdują się w odległości 100 km od frontu i są wyposażone w odpowiednią technikę. W mojej ocenie siły te mogą wykonać uderzenie od Zaporoża w kierunku Krymu. Rozcięłoby ono zgrupowanie armii rosyjskiej, które dzisiaj okupuje terytoria zajęte w wyniku agresji, jaka ruszyła 24 lutego. Takie uderzenie jest możliwe - stwierdził. Jego zdaniem, przed takim uderzeniem Rosjanie nie będą w stanie się obronić.