Prezydent Rosji zawsze uważał, że Ukraina nie powinna istnieć jako niepodległe państwo i wielokrotnie mówił, że NATO musi się skurczyć się do rozmiarów z czasów zimnej wojny. Ale bardziej niż czegokolwiek innego, pragnie nowego porządku globalnego. Jego marzeniem jest,aby Rosja odegrała w nim główną rolę.
Putin i kilku jego najbardziej zaufanych sojuszników wyłoniło się z pozostałości KGB, radzieckiej agencji wywiadowczej. Nigdy nie zapomnieli upokorzenia upadku Związku Radzieckiego i nie są zadowoleni z tego, jak świat zmienił się od tamtej pory. Putin doszedł do władzy w chaosie lat 90., kiedy rosyjska gospodarka załamała się i musiała zostać uratowana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy – kolejne upokorzenie dla byłego supermocarstwa.
Mania wielkości Putina
Ale od 2000 roku, kiedy Putin został prezydentem, stale rosnące ceny ropy sprawiły, że Rosja i wielu Rosjan stało się bogatszych niż kiedykolwiek wcześniej. Rosja została zaproszona do grupy G7 największych gospodarek świata – przemianowanej na G8 po dołączeniu. Ale to nie wystarczyło - mówi CNN Kristine Berzina, dyrektor zarządzająca German Marshal Fund of United States.
Putin zmarnował to wszystko z powodu wyższych celów geopolitycznych” – uważa Berzina. Rosja została wykluczona z G8, objęta sankcjami Zachodu i wykluczona ze światowej sceny z powodu agresji na Ukrainę. Według ekspertki Rosja nie chciała być "ósmym państwem w G7". To nie mieści się w rozumieniu Rosji jej własnej wyjątkowości. Jest największym krajem na świecie, najbogatszym w zasoby naturalne więc jak może być po prostu jednym z graczy? - dodaje.
Trumpowi zależy na rozmowach, Putinowi - wcale
Aby zrozumieć, czego Putin oczekuje od obecnych rozmów z USA, należy pamiętać, że obie strony rozmawiają, ponieważ Stany Zjednoczone dokonały zwrotu w polityce pod rządami Trumpa, a nie z powodu fundamentalnej zmiany w rosyjskim myśleniu - czytamy w CNN.
Trump chce, aby wojna w Ukrainie zakończyła się jak najszybciej, nawet jeśli oznacza to dalsze straty terytorialne dla Ukrainy. Dlatego Putin ma niewiele do stracenia, rozmawiając. Trump twierdzi, że "Rosja trzyma wszystkie karty" w wojnie z Ukrainą, ale pole bitwy jest w większości w tym samym miejscu od dwóch lat. Podczas gdy Rosja odnosi pewne stopniowe zyski, zdecydowanie nie wygrywa - chociaż mogłoby się to zmienić, gdyby USA zaprzestały dostarczania broni i informacji wywiadowczych Ukrainie.
Putin wkroczył na Ukrainę, myśląc, że będzie to łatwa, szybka operacja. Trzy lata później kontroluje 20 proc. Ukrainy, ale za straszną, straszną cenę. Mam na myśli, że zasadniczo Rosjanie przegrywają. Rzecz jednak w tym, że Ukraińcy przegrywają szybciej - powiedział CNN czołowy analityk ds. Rosji Mark Galeotti.