Naprawdę pan myśli, że kanclerz Scholz spotkał podczas joggingu Polaka, który podziękował mu za to, że nie pozwala, by polski rząd doprowadził go do szaleństwa? - pytał prowadzący program? Trudno mi podważać pamięć kanclerza. Wyobrażam sobie, że są PR-owcy, którzy mogą takie rzeczy wymyślać. To pewnego rodzaju wybieg retoryczny. Polacy w większości popierają kurs poparcia Ukrainy – odpowiada jego gość i dodaje: - Na pewno to nie był wyborca prezydenta Dudy.

Reklama

Dziwne słowa kanclerza

Olaf Scholz podczas posiedzenia klubu parlamentarnego SPD powołał się na rozmowę z Polakiem, którego spotkał podczas joggingu. W taki sposób kanclerz Niemiec bronił swojego stanowiska w sprawie czołgów Leopard 2 - informuje dziennik "Sueddeutsche Zeitung" cytowany przez portal Deutsche Welle.

Reklama

"Scholz miał powiedzieć uczestnikom spotkania, że po wspólnym zdjęciu Polak serdecznie podziękował za niemieckie wielkie wsparcie dla Ukrainy i poradził kanclerzowi, aby nie dał się zwariować żądaniami dotyczącymi Leopardów, wysuwanymi przez polski rząd" - relacjonuje Deutsche Welle.