Na początku marca Szwecja i Finlandia wznowiły po przerwie wywołanej m.in. spaleniem Koranu w Sztokholmie rozmowy z Turcją na temat akceptacji przez Ankarę wniosków państw nordyckich w sprawie wejścia do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Reklama

Strona turecka oceniła, że Finlandia wypełniła treść porozumienia, natomiast Szwecja musi jeszcze dokonać postępów - podkreślił Kristersson podczas konferencji prasowej w Sztokholmie.

Podpisano memorandum

Pod koniec czerwca 2022 roku Szwecja oraz Finlandia podpisały z Turcją memorandum, w którym państwa nordyckie zobowiązały się m.in. do walki z terroryzmem. Turcja domaga się wydalenia działaczy organizacji kurdyjskich, którzy otrzymali, głównie w Szwecji, azyl polityczny.

Reklama

Do tej pory zarówno premier Kristersson, jak i szefowa rządu Finlandii Sanna Marin utrzymywali, że jest możliwe jednoczesne wejście obu krajów do NATO. Oczekiwano, że stanie się to na lipcowym szczycie Sojuszu w Wilnie.

Premier Szwecji, powołując się na wypowiedź sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, przypomniał, że dzięki wejściu Finlandii do Sojuszu Szwecja stanie się bezpieczniejsza, gdyż zostanie otoczona państwami NATO. Jednak szwedzkie planowanie obronne byłoby łatwiejsze, gdybyśmy stali się członkami NATO wspólnie z Finlandią - zauważył Kristersson. Jednocześnie dodał, że wejście Szwecji do NATO jest tylko kwestią czasu.

Reklama

Co teraz planuje Szwecja?

Rząd Szwecji w okresie przedakcesyjnym chce skupić się na dalszym wypełnieniu umowy z Turcją, a także działaniach mających zapobieganie "wpływowi obcych państw". Spodziewany jest bowiem wzrost akcji dezinformacyjnych.

Była premier Szwecji i szefowa opozycyjnych socjaldemokratów Magdalena Andersson, która rozpoczęła w ubiegłym roku starania o akcesję swego kraju do NATO, wyraziła we wtorek swoje zaniepokojenie. Wejście do NATO Finlandii przed Szwecją to nie jest dobra sytuacja dla Szwecji i Sojuszu i zaprzeczenie polityki otwartych drzwi NATO - oceniła Andersson. Oprócz Turcji wniosków Szwecji oraz Finlandii nie ratyfikowały jeszcze Węgry.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk