Austin i Milley występowali przed komisją budżetową Izby Reprezentantów ws. proponowanego budżetu obronnego USA. Austin stwierdził, że projekt - z kwotą o 26 mld dolarów większą niż rok wcześniej - jest oparty o potrzeby wynikające z rywalizacji z Chinami i ich odstraszania.
Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, ostrzegał, że Chiny na arenie międzynarodowej "idą ścieżką w kierunku konfrontacji i potencjalnego konfliktu ze swoimi sąsiadami i być może ze Stanami Zjednoczonymi". Dodał, że USA muszą utrzymać prymat w każdej kategorii, by odwieść Chiny od konfrontacji. Podkreślił, że choć przygotowanie się do potencjalnej wojny jest kosztowne, to jest mniej kosztowne od prowadzenia jej. Zaznaczył jednocześnie, że wojna z Chinami i Rosją "nie jest ani nieunikniona, ani bliska".
Austin był pytany przez kongresmenów o niedawną wizytę prezydenta ChRL Xi Jinpinga w Moskwie. Przyznał, że choć była ona niepokojąca, to jak dotąd nie ma informacji, by Chiny zdecydowały się wesprzeć Rosję dostawami broni. Przestrzegł jednak, że gdyby Pekin zdecydował się na ten krok, "przedłużyłoby to konflikt i z pewnością rozszerzyło go, potencjalnie nie tylko w regionie, ale globalnie".
Przedstawiciele Pentagonu odnieśli się też do kwestii kontynuacji pomocy Ukrainie, która nie znalazła się we wniosku budżetowym ministerstwa. Jak wyjaśnił odpowiedzialny za budżet podsekretarz obrony Michael McCord, sytuacja na Ukrainie jest "zbyt dynamiczna", by resort mógł planować wydatki z tego tytułu na cały rok. Planowana jest kontynuacja dotychczasowej polityki - tj. zwracanie się do Kongresu po dodatkowe, doraźne pakiety środków. Dotychczas uchwalono cztery takie pakiety o łącznej wartości ponad 100 mld dol.
"Na kolejne 2-3 miesiące"
Szef komisji, kongresmen Ken Calvert, wyraził zaniepokojenie, że administracja nie zwróciła się o kolejny pakiet, twierdząc, że dotychczasowe pieniądzewystarczą na kolejne 2-3 miesiące. McCord wyraził jednak przekonanie, że w razie potrzeby nową transzę uda się uchwalić dość szybko.
Wcześniej przedstawiciele administracji zapewniali, że uchwalone jeszcze w ubiegłym roku środki powinny wystarczyć na większość obecnego roku fiskalnego, tj. do końca września.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński