35-letni Karakułow - jak pisze brytyjski "Daily Mail" jest najwyższym rangą oficerem, który uciekł z ochrony Putina. Jak wyjaśnia mężczyzna, Putin wpadł w paranoję - boi się zamachów, zachodnich szpiegów i zarażenia koronawirusem.
Rosyjski prezydent nigdy nie używa telefonu komórkowego, bo boi się, że moga one być podsłuchiwane przez zachodnie służby. Dlatego też wozi ze sobą specjalną "budkę telefoniczną", w kształcie sześcianu o krawędzi 2,5 metra, do której nie wolno nikomu wejśc i która wykonana jest tak, by nikt nie mógł podsłuchać rozmów prezydetna.
Specjalny pociąg Putina
Zresztą sam Putin mocno ograniczył wyjazdy, a jeśli musi gdzieś wyjechać, to woli pociąg niż samolot. Samoloty można wytropić za pomocą ogólnodostępnych usług w sieci. Tymczasem kto wie, kto jest na pokładzie zwykłego pociągu, jakich dziesiątki jeżdżą po Rosji. Do tego takie pociągi nie są nigdzie rejestrowane, nie ma bazy danych, która śledzi ruch kolejowy w Rosji - tłumaczy Karakułow. Jak bowiem mówi, Putin ma specjalny pancerny pociąg, który wyglądem przypomina zwykłe rosyjskie składy dalekobieżne, nikt więc nie może go rozpoznać.
Oficer twierdzi te, że Putin nie ma swobodnego dostępu do informacji - dostaje dane tylko od najbliższego kręgu doradców, a dane te są jeszcze odpowiednio filtrowane przez FSB, lub ogląda państwową telewizję. Żyje w informacyjnej próżni - dodaje uciekinier.
Putin boi się koronawirusa
Putin też cały czas panicznie boi się koronawirusa i żyje w lockdownie. Musieliśmy stosować ścisłe zasady kwarantanny przez dwa tygodnie, nawet jeśli to miało być spotkanie, trwające 20 minut - mówi Karakułow. Twierdzi on też, że jest też specjalna grupa pracowników, która często przechodzi taką kwarantannę i tylko oni mogą przebywać w tym samym pomieszczeniu, co rosyjski prezydent. Oczywiście Putin nie przyjął też, ze strachu przed otruciem, zachodnich szczepionek na Covid-19.
Karakułow nie chce jednak potwierdzić plotek o tym, jakoby Putin miał być śmiertelnie chory. Nie rozmawialiśmy nigdy o tym z kolegami. Nawet, jeśli ma problemy zdrowotne, to są to jedynie te, związane z wiekiem. Ale to nic poważnego - mówi. Zapewnia, że od 2020 roku rosyjski prezydent odbył wiele podróży po kraju i jedynie jedna czy dwie zostały odwołane z powodów zdrowotnych.
Karakułow nie boi się zemsty Kremla
Sam Karakułow nie boi się, że zostanie zamordowany przez rosyjskie służby. Jeszcze mnie nie ścigają z nowiczokiem, ale próbowali zastraszyć moich krewnych - tłumaczy. Na szczęście jego żona i córka uciekły razem z nim z Kazachstanu, podczas wizyty Putina w tym kraju, potem razem dotarli do Istambułu, skąd przetransportowano ich w bezpieczne miejsce na zachodzie.