Prawo, przygotowane przez węgierski parlament teoretycznie miało wprowadzić na Węgrzech mechanizmy, dotyczące zgłaszania korupcji, które miały być zgodne z zaleceniami Brukseli. Okazało się jednak, że deputowani dopisali także do niego wprowadzenia możliwości donoszenia na tych, którzy łamią "konstytucyjne role małżeństwa i rodziny" albo którzy zabraniają dzieciom "tożsamości zgodnej z płcią biologiczną".
Weto prezydent Węgier
Okazało się jednak, że ustawa trafiła na nieoczekiwaną blokadę. Zawetowała je bowiem prezydent Katalin Novak, która do tej pory wspierała Viktora Orbana. Do tego, jak pisze Bloomberg, wysłała do parlamentu uzasadnienie, w którym ostro krytykowała zapisy projektu. M.in. uznała, że "projekt wprowadza dyrektywy, których zarówno praktyczność jak i konsekwencje prawne są wątpliwe". Losy ustawy leżą więc w rękach posłów, którzy mogą jeszcze weto odrzucić