Eric Martinez i Edward Gibson (Massachusetts Institute of Technology) oraz Francis Mollica (Uniwersytet w Edynburgu) zadali sobie pytanie: co wpływa na trudność rozumienia tekstów prawnych? By na nie odpowiedzieć, zgromadzili korpus aktów prawnych zawierający 10 mln słów. Po jego analizie spostrzegli, że teksty prawnicze znacząco różnią się od innych rodzajów pisanych materiałów (artykułów naukowych, wpisów na blogu, książek, komentarzy w internecie czy artykułów w gazecie) w kilku aspektach. Wykorzystuje się w nich najwięcej nazw własnych (np. „Art. 10 Kodeksu Karnego...”); z lubością tworzy się zdania wielokrotnie złożone (np. „Petent, który to (...), z którego (...), zobowiązany...”); używa formy biernej (np. „zostało zrobione”); cechują się też najniższą średnią występowania słów w tekście – czyli ich nie powtarzają, tym samym ich autorzy sięgają po wyrazy rzadkie, niebędące w powszechnym użyciu.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ W WEEKENDOWYM MAGAZYNIE DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>