O tym, że jest taki warunek wstąpienia w szeregi wagnerowców informują Białorusini, którzy wzięli udział w szkoleniach prowadzonych przez wagnerowców - donosi Radio ZET.
Grupa Wagnera prowadzi szkolenia białoruskich żołnierzy m.in. na poligonie "Brzeski" kilka kilometrów od granicy polsko-białoruskiej. Wywiad wojskowy Ukrainy (HUR) ocenia, że obecnie na Białorusi jest nie więcej niż 10 tys. bojowników.
Według Ukraińskiego Centrum Narodowego Oporu podczas ćwiczeń odbywa się również rekrutacja nowych najemników do Grupy Wagnera. Białoruscy bojownicy powiedzieli, że warunkiem wstąpienia do tej formacji jest zgoda na udział w działaniach wojennych na terytorium państw sąsiadujących z Białorusią, w szczególności Polski i Litwy.
Osieczkin: Rekrutom mówi się…
Jak donosi ukraiński portal tsn.ua, rosyjski obrońca praw człowieka Wołodymyr Osieczkin powiedział we wtorek, że najemnicy z Grupy Wagnera są już przygotowywani do ewentualnego ataku na Polskę. - Rano otrzymałem wiadomość od osoby, która od lipca ubiegłego roku informuje mnie o rekrutacji więźniów do Grupy Wagnera. Osoba ta powiedziała, że nowa fala rosyjskiej rekrutacji rozpoczęła się i nowym rekrutom mówi się, że czeka ich specjalna operacja związana z penetracją Polski i przejściem przez ten kraj - mówił Osieczkin, cytowany przez tsn.ua.
Niepokojące wypowiedzi padają też z ust przywódców Rosji i Białorusi. W trakcie ostatniego spotkania z Władimirem Putinem w Petersburgu Alaksandr Łukaszenka powiedział, że wagnerowcy prosili go o zgodę na wyjazd na "Zachód". Przywódca Białorusi wymienił Warszawę i Rzeszów.
Rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller w odpowiedzi ostrzegł, że jeśli będzie to konieczne, Stany Zjednoczone będą “bronić każdego centymetra terytorium NATO”. Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało wcześniej o przerzuceniu na wschód ponad 1000 żołnierzy i niemal 200 jednostek sprzętu z 12. i 17. Brygady Zmechanizowanej w ramach operacji “Bezpieczne Podlasie”.