Niektórzy europosłowie stwierdzili, że debata może zostać uznana za ingerowanie w kampanię wyborczą w Polsce. Inni mówili o obowiązku UE, by zapewnić bezpieczeństwo krajom Wspólnoty.
Rzekome przypadki korupcji w polskim systemie wizowym są bardzo alarmujące. Jeżeli obywatele z krajów trzecich uzyskują prawo do poruszania się po obszarze Schengen bez respektowania i poszanowania odpowiednich procedur, to oznaczałoby to naruszenie ustawodawstwa europejskiego - powiedział Schinas. - Komisja jest w ścisłym kontakcie z władzami Polski i spodziewa się, że te zarzuty zostaną potraktowane poważnie, a porządek zostanie przywrócony - dodał.
Jak powiedział, "aby rzucić światło na te zarzuty, poprosiliśmy o szczegółowe odpowiedzi na 11 pytań w piśmie do polskiego MSZ". - Chcemy uzyskać jasność co do ilości i typu wydanych wiz i chcemy wiedzieć, gdzie znajdują się osoby, które uzyskały wizy. Chcemy też uzyskać informacje na temat strukturalnych kroków, które sprawiają, że polski system jest zamknięty na korupcję - podsumował swoją wypowiedź wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
"PiS stworzył mafię wizową"
PiS stworzył mafię wizową, która naruszyła fundamenty Polski i UE - powiedział w trakcie debaty Robert Biedroń. I dodał, że Polska stała się "pierwszym państwem rządzonym przez mafię". - Makabryczny skandal - oceniła sytuację z wizami europosłanka Roża von Thun.
Zostaliśmy oszukani przez rząd, który sam siebie nazwał Prawem i Sprawiedliwością. Z tym hasłem na ustach handluje naszymi wizamina straganach w różnych krajach. Strefa Schengen opiera się na zaufaniu. I to zaufanie zostało naruszone. Naruszone przez rząd, który udaje, że broni naszych granic, ale łamie prawo, stosując brutalne push-backi - mówiła w imieniu grupy Odnówmy Europę. - Wiemy, że grozi nam zamknięcie granic. Dlatego apeluję, by nie karać polskich obywateli i przedsiębiorców, bo to rząd wystawił nas na ryzyko gigantycznych kosztów i być może utraty wielu miejsc pracy. Ta sprawa musi być dokładnie wyjaśniona. Dlatego apeluję do polskich władz o udzielenie wyczerpujących odpowiedzi na pytania KE i wyciągnięcia odpowiedzialności wobec wszystkich odpowiedzialnych za ten makabryczny proceder - mówiła Thun.
Irlandzka lewicowa europosłanka Clare Daly mówiła, że choć nie jest "fanką rządu polskiego", to uważa, że debata w PE jest wykorzystywana do ingerowania w kampanię wyborczą w Polsce i z wyjaśnianiem tej sprawy należało poczekać lub przeprowadzić to w inny sposób. Podobnego zdania był węgierski europoseł Balázs Hidvéghi. - To ewidentnie próba ingerencji w polskie wybory z zewnątrz - powiedział.
To polityczna agitacja - oceniła debatę europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska. Zapewniła, ze chodzi o 268 wiz.
To co się dzieje w Polsce, powoduje, że włosy stają dęba na głowie - ocenił z kolei niemiecki deputowany Daniel Freund. Marek Belka podkreślił, ze "zawiedziono zaufanie" i dodał, że skoro zdymisjonowano Piotra Wawrzyka, musiało dojść do "poważnych nieprawidłowości".
"Nieprawdziwe" zarzuty?
21 września polski rząd, odpowiadając na pytania KE ws. nieprawidłowości przy wydawaniu wiz jednoznacznie stwierdził, że pojawiające się w mediach zarzuty jakoby wykryty przez polskie służby proceder dotyczył kilkuset tysięcy wiz są nieprawdziwe. Postępowanie polskiej prokuratury dotyczące nieprawidłowości przy wydawaniu wiz dotyczy 268 wniosków wizowych, a zatem liczby stanowiącej niewielki ułamek wszystkich wiz wydawanych przez Polskę. Z danych MSZ RP wynika, że w okresie objętym śledztwem, czyli przez 1,5 roku, Polska wydała łącznie ponad 500 tys. wiz do pracy, które w prawie 80 proc. otrzymali obywatele Ukrainy i Białorusi. Wiz krótkoterminowych Schengen, w celu wykonywania pracy, wydano w tym okresie 767.
Polska przekazała też Komisji, że dzięki działaniu służb prokuratorskich do chwili obecnej przedstawiła zarzuty siedmiu osobom w tym postępowaniu. Zarzuty nie dotyczą konsulów, a nieuprawnionego wpływania na urzędników konsularnych, którzy mieli rozpatrywać poza kolejnością wskazane wnioski wizowe. Polska zauważa, że wszystkie czynności podejmowane przez konsulów były zgodne z obowiązującym prawem zarówno krajowym, jak i wspólnotowym.
Osoby, których dotyczyły te wizy, były szczegółowo sprawdzane przez służby pod kątem potencjalnego wpływu na bezpieczeństwo naszego kraju, w szczególności bezpieczeństwo związane z zagrożeniami terrorystycznymi. Polskie służby jednoznacznie potwierdziły, że weryfikowane osoby nie stanowiły zagrożenia dla bezpieczeństwa naszego kraju, zapewnił rząd RP.
Komisja została poinformowana też, że natychmiast po otrzymaniu sygnałów o możliwych nieprawidłowościach w procesie wizowym, Centralne Biuro Antykorupcyjne podjęło intensywne działania operacyjne. Pierwsze informacje dotarły do CBA w lipcu 2022 roku. Już następnego dnia po otrzymaniu i uzyskaniu sygnału o możliwych nieprawidłowościach, wszczęto czynności zmierzające do weryfikacji i pogłębienia informacji.
Rząd RP wskazał wreszcie, że zadziałał również mechanizm odpowiedzialności politycznej w postaci odwołania ze stanowiska sekretarza stanu w MSZ, odpowiedzialnego za politykę konsularną.
Jaki: Szczyt obłudy i hipokryzji
Ten dzień przejdzie do historii Parlamentu Europejskiego, jako szczyt obłudy i hipokryzji. Są dwie metody radzenia sobie z nielegalną imigracją. Jedna metoda, to metoda polska - obozu Zjednoczonej Prawicy. Mianowicie blokujemy wszystkie projekty przymusowej relokacji od lat. Zbudowaliśmy mur na granicy, aby zatrzymać nielegalną imigrację. I nawet uruchomiliśmy akcję służb specjalnych, aby wykryć i zatrzymać nielegalny proceder dotyczący 268 sztuk wiz - mówił Jaki.
Za to jest druga metoda - wasza metoda. Zaprosiliście tu miliony nielegalnych migrantów. Jak się okazało, niemiecki rząd finansuje łodzie z tymi nielegalnymi migrantami, a zarabia na tym partner jednej z posłanek Bundestagu - dodał.
Zaznaczył, że efekty polskiej metody odzwierciedlają unijne statystki, według których Polska należy do najbezpieczniejszych w UE. - Efekty waszej metody: setki zabitych ludzi, wybuchające bomby, zamachy, wojny gangów, niespotykana liczba gwałtów, w tym na małych dziewczynkach. Traumy dla kobiet na całe życie - to jest wasza odpowiedzialność. Wojsko potrzebne na ulicach Francji i Szwecji, bo zwykłe sposoby nie radzą sobie już z gangami imigracyjnymi. I wy śmiecie oskarżać Polskę? Was po prostu boli ten kontrast. Polska jest waszym wyrzutem sumienia, pomnikiem, dowodem na to, że może być bezpiecznie i dowodem na to, jak zdradziliście własnych mieszkańców. Dlatego potrzebujecie Tuska. On ma ten kontrast zamazać. My jednak na to nie pozwolimy. Polska stanie na czele racjonalnej Europy i w referendum obali wasz system migracyjny, a za nami pójdą inne państwa - zapowiedział europoseł z Opola.