Konflikt palestyńsko-izraelski to nie jest spór o ziemię, a przynajmniej nie tylko o nią. To wielopokoleniowy rachunek wzajemnych krzywd – prawdziwych i wyimaginowanych. To nawarstwione złe emocje głęboko wrośnięte w mentalność obu narodów. I wreszcie, to rozliczne interesy aktorów zewnętrznych, zainteresowanych pogłębianiem chaosu i niestabilności. Kompromis jest już dziś niemal niemożliwy, choć słowo to wciąż jest powtarzane przez wielu polityków i moralistów. Jeśli na Bliskim Wschodzie ma w ogóle zapanować pokój, ktoś musi teraz przegrać – i to możliwie trwale.

Reklama

Taka jest niestety brutalna prawda. Nad lewantyńskim węzłem gordyjskim zawisł miecz, gotowy by go przeciąć. Co do tego, czy stal jest wystarczająco dobra, a ręka dzierżąca oręż sprawna, trudno mieć wątpliwości.

Obszary możliwych operacji wojskowych Izraela / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRONICZNYM WYDANIU MAGAZYNU DGP>>>