Węgierski premier spotkał się z rosyjskim dyktatorem w Pekinie we wtorek. Orban zapewnił Putina, że nigdy nie chciał przeciwstawiać się polityce Kremla i stara się uratować relacje dwustronne łączące oba państwa - przypomniała agencja Reutera.

Reklama

To naprawdę bardzo, bardzo nieprzyjemny widok; jak można ściskać dłoń kryminalisty prowadzącego wojnę napastniczą, szczególnie reprezentując kraj o takiej historii relacji z Rosją, jakim są Węgry - oceniła estońska premier podczas swojej wizyty we Francji.

Powstanie Węgierskie

To, co Rosja robiła na Węgrzech, nie działo się aż tak dawno temu - wskazała. Powstanie Węgierskie przeciwko komunistycznej władzy w 1956 roku zostało stłumione przy pomocy czołgów i żołnierzy Związku Sowieckiego; w walkach zginęło niemal 3 tys. Węgrów.

Reklama

Węgry krytykują słowa Kallas

Komentując słowa premier Kallas szef węgierskiej dyplomacji nazwał je "szczytem hipokryzji". Zachowując ogromny szacunek chciałbym przypomnieć, że to ta sama Kaja Kallas, której mąż miał udziały w firmie dostarczającej Rosji surowce warte 30 mln euro, nawet po wybuchu wojny przeciwko Ukrainie - powiedział Szijjarto.

Pod koniec sierpnia estońska telewizja publiczna ERR poinformowała o kontynuowaniu przez firmę transportową, której współwłaścicielem jest mąż premier Kallas, współpracy z podmiotami rosyjskimi. Partie opozycyjne oraz największe estońskie dzienniki wezwały Kallas do złożenia dymisji. Ona sama uznała, że "nie widzi potrzeby rezygnowania ze stanowiska, gdyż nie zrobiła nic złego".

Biuro Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KAPO) Estonii zaznaczyło, że "działania firm powiązanych z mężem premier nie złamały nałożonych na Rosję sankcji" w związku z jej inwazją na Ukrainę.

Z Tallina Jakub Bawołek