Pola minowe, wyrzutnie rakiet, głęboko wkopane bunkry z systemem filtracji powietrza…a w środku najnowocześniejszy sprzęt elektroniczny. Ta baza ta to część operacji "Złota Rybka", podczas której agenci CIA uczyli młodych oficerów wywiadu ukraińskiego czy z państw bałtyckich, jak unikać wykrycia podczas działań w Rosji, a także jak odpowiednio zbierać informacje.
Bazę odbudowano po ataku
Sama baza została ostrzelana rakietami na początku wojny, kiedy jeszcze nie była tak chroniona. Jej dowódca, generał Serhij Dworecki dopiero, gdy nad Ukrainą nie było rosyjskich samochodów szpiegowskich. CIA i wywiad wojskowy HUR chciały bowiem - jak informuje "New York Times" całkowicie ukryć ponowne uruchomienie tej bazy przed Rosją.
To zresztą nie jedyna taka instalacja - podobnych baz są jeszcze dwie. Do tego zbudowano też tuzin wywiadowczych posterunków polowych.
Włamania do satelitów
Teraz oficerowie wywiadu wykorzystują w nich najnowszy amerykański sprzęt nie tylko do śledzenia ruchów wojsk. Włamują się do chińskich, białoruskich i rosyjskich satelitów oraz dostają się do zabezpieczonych rosyjskich sieci łączności wojskowej. Wszystko, by zdobyć bezcenne dane o planowanych rosyjskich atakach i innych tajemnicach.
A to nie jedyna pomoc, jakiej CIA udziela Ukrainie. Przekazano m.in. plany ataku na Odessę, czy zbrodniczy plan otwarcia korytarza humanitarnego z Mariupola, a następnie ostrzelanie uciekinierów ciężką artylerią. Amerykański wywiad pomógł też zneutralizować spiski przeciw prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu i innym czołowym urzędnikom.
Nowe zadanie CIA
Teraz CIA ma jeszcze jedno zadanie - musi przekonać Ukrainę, że amerykańskie wsparcie nie wyschnie. Zarówno Kijów, jak i funkcjonariusze HUR (ukraińskiego wywiadu wojskowego) boją się bowiem, że Waszyngton powtórzy scenariusz z Afganistanu i całkowicie wycofa się z Ukrainy, a pomoc zostanie ścięta do zera.
Amerykańscy agenci uspokajają jednak, że do tego nie dojdzie. Miał o tym też zapewniać szef agencji, William Burns, który ostatnio był ze specjalną wizytą w Kijowie.