Ben Stimson z Oldham, jak pisze "Daily Mirror", wrzucił do sieci filmiki z frontu, na których występuje w rosyjskim mundurze polowym. Tak, jestem z powrotem w mundurze. I jestem z powrotem w Rosji - mówił na jednym. nich. Pokazywał nawet granaty, zdobyte na Ukraińcach i chwalił się, że "odzyskuje pieniądze brytyjskich podatników". Twierdził też, że jest tylko jednym z wielu zagranicznych ochotników, walczących dla Moskwy.
To nie pierwszy raz, kiedy Stimson wysługuje się Rosjanom. Gdy w 2015 "separatyści" zaatakowali Ukrainę, pojechał tam, by być kierowcą wojskowego ambulansu w "ludowych republikach". Po powrocie do Wielkiej Brytanii został jednak zatrzymany i trafił na cztery lata do więzienia. Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę poleciał jednak na nowo do Moskwy, służyć Putinowi.
Stimson ma kompana w Rosji
Okazuje się bowiem, że dla Rosjan walczy też brytyjski przestępca Aiden Minnis, skazany za rasistowskie ataki. Ten z kolei mówi, że jest rosyjskim saperem, a do rosyjskiego wojska wstąpił z powodów ideologicznych.
Burza na Wyspach
Tych dwóch ochotników wywołało burzę na Wyspach. Wściekły ojciec Stimsona wydziedziczył go, a emerytowany pułkownik Richard Kemp mówił "Daily Mirror", że tych dwóch to "zdrajcy, którzy powinni zostać aresztowani. Oni widać nie wiedzą, kto jest naszym wrogiem".