Okręty, które ujrzały światło dzienne w Prahovie, należały do ​​setek zatopionych w Dunaju przez flotę czarnomorską nazistowskich Niemiec w 1944 r., gdy ta wycofywała się przed nacierającymi siłami radzieckimi. Wraki mogą utrudniać ruch na rzece podczas niskich stanów wody. Niektóre statki, rozrzucone po korycie rzeki, nadal mają wieżyczki, mostki dowodzenia, połamane maszty i poskręcane kadłuby, podczas gdy inne leżą w większości zanurzone pod piaszczystymi brzegami.

Reklama

Wraki statków w Dunaju na Węgrzech

Cztery wraki statków sprzed 1950 roku odsłonięte zostały także w węgierskim Parku Narodowym Dunaj-Drawa w pobliżu Mohaczu. We wtorek poziom wody na Dunaju wynosił zaledwie 1,5 metra, w wyniku utrzymujących się silnych upałów i suszy. Nadal nie wiemy, co to dokładnie jest. Niestety z wraków zostaje coraz mniej, z powodu rosnącego zainteresowania ludzi - powiedział Endre Sztellik, strażnik w Parku Narodowym Dunaj-Drawa. We wtorek w Budapeszcie poziom Dunaju wyniósł 1,17 m. Podczas powodzi Dunaj podnosi się znacznie powyżej 6 metrów. Jak pisze agencja Reutera, tak niski stan rzeki spowodowała panująca w Europie Wschodniej ekstremalna susza.

Rzeka ponownie zakryje okręty

Reklama

W poniedziałek spadły długo oczekiwane opady deszczu, które według przewidywań podniosą poziom Dunaju w Mohaczu do około trzech metrów, a rzeka prawdopodobnie ponownie zakryje wraki statków. Agencja Reutera przypomina też, że poziom najdłuższej rzeki Polski, Wisły, spadł do rekordowo niskiego poziomu, odsłaniając piaszczyste łachy w Warszawie i tak płytką wodę, że sfilmowano spacerującego po niej łosia.

OBSERWUJ kanał Dziennik.pl na WhatsAppie