Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział we wtorek, że dwoje polskich obywateli - kobieta i mężczyzna - znajdujących się na statku, który zatonął w Egipcie, uznaje się za zaginionych. Jak zaznaczył, MSZ zna tożsamość zaginionych polskich obywateli i pozostaje w kontakcie z ich rodzinami. Podkreślił, że akcja ratunkowa trwa.

Reklama

Na pokładzie statku, który zatonął w poniedziałek u wybrzeży Egiptu, znajdowały się 44 osoby - 13 członków załogi i 31 pasażerów kilkunastu narodowości; na razie uratowano 28 osób - dodał Wroński.

W piątek mieli wrócić do portu w Hurghadzie

Łódź Sea Story w niedzielę rano wypłynęła z portu w miejscowości Port Ghalib na kilkudniowy rejs nurkowy. W piątek miała wrócić do portu w Hurghadzie. Niektórzy z pasażerowie zostali uratowani przez helikopter, a w akcję poszukiwawczą zaangażowana jest egipska marynarka wojenna i wojsko - przekazał gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi. Ocalałych znaleziono w rejonie Wadi el-Gemal, na południe od Marsa Alam - stwierdził.

Dodał, że egipski okręt wojenny El Fateh i samoloty wojskowe zintensyfikowały działania mające na celu odnalezienie zaginionych. Marsa Alam to popularne miejsce wśród turystów na południowym wybrzeżu Morza Czerwonego w Egipcie. W okolicy znajduje się wiele miejsc do nurkowania, w tym słynne rafy koralowe.

Właściciel i operator Sea Story z siedzibą w Egipcie, Dive Pro Liveaboard, nie skomentował sprawy. Z informacji zamieszczonej na firmowej stronie internetowej wynika, łódź zbudowano w 2022 r. Ma 44 m długości i 18 kabin, które mogą pomieścić do 36 pasażerów.

Szukasz ważnych i wiarygodnych informacji? Zaprenumeruj Dziennik Gazetę Prawną